Pewien ojciec bardzo kochał swojego dorosłego syna i nie negował… (dowcip)
Pewien ojciec bardzo kochał swojego dorosłego syna i nie negował żadnego z jego życiowych wyborów. Jednak pewna kwestia nie dawała mu spokoju.
Dla tych, co lubią czytać
Pewien ojciec bardzo kochał swojego dorosłego syna i nie negował żadnego z jego życiowych wyborów. Jednak pewna kwestia nie dawała mu spokoju.
Po wywiadówce okazało się, że Jasiu ma bardzo słabe oceny. Jego mama przyszła do domu i mówi do jego taty: Zobacz jego oceny i porozmawiaj z naszym synem po męsku, przemów mu do rozumu.
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka: Panie Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia dziadku. Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi.
Zbliża się czas rozliczeń podatku dochodowego za 2022 rok. Osoby samotnie wychowujące dzieci powinny pamiętać, że mogą skorzystać z podwójnej kwoty wolnej od podatku i zapłacić wyższą stawkę PIT dopiero po przekroczeniu 240 tys. zł dochodu. Wspólne rozliczenie z dzieckiem może przynieść im spore oszczędności. Według przepisów za osobę samotnie wychowującą dziecko uznaje się rodzica … Czytaj dalej
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka: Panie Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia dziadku. Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi.
Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił bardzo dobry sposób na szantażowanie osób dorosłych: Mówisz tylko „Znam całą prawdę” i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić.
Ojciec rozmawia z dorosłym synem: Nie myśl, że nie szanuję twoich upodobań ale zastanawia mnie dlaczego przy twoim wzroście, za każdym razem przyprowadzasz do domu same niskie dziewczyny?
Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił bardzo dobry sposób na szantażowanie osób dorosłych: Mówisz tylko „Znam całą prawdę” i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić.
36-letni mieszkaniec gminy Kęty odebrał od byłej partnerki ich wspólne dzieci dzieci i udał się z nimi na wycieczkę. Mężczyzna podjechał samochodem do lasu przy ulicy Chrzanowskiej w Libiążu i tam rozpoczął się istny horror.
Idzie dziecko chodnikiem, nagle podjeżdża do niego czarny samochód, otwiera się szyba i mężczyzna ze środka mówi: Hej, młody, wsiadaj, dam Ci batonika! Dziecko przyśpieszyło, ale kierowca nie odpuszcza, jedzie za nim i mężczyzna znów mówi: – Hej, młody, wsiadaj, dam Ci dwa batoniki! Na co dziecko znowu przyśpieszyło, a samochód za nim – Młody, … Czytaj dalej