Trwa Wigilia w jednym z polskim domów. Stół zastawiony świątecznymi smakołykami, stoi piękna choinka, rodzice śpiewają kolędy, a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu słychać dzwonek do drzwi.
– W końcu! To Święty Mikołaj. Prezenty przyniósł! – krzyczy radośnie mały chłopiec.
Rzuca się do drzwi, otwiera i…, rzeczywiście do mieszkania wtacza się Święty Mikołaj, tylko tak pijany, że ledwo może na nogach ustać. Wali się na kanapę i patrzy mętnym wzrokiem na biesiadników.
Chłopczyk jednak bez żadnego strachu podbiega do niego, szarpnie go za rękę i krzyczy:
– Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
– Proszszę ciee kuuurna barcco – odparł na to Św. Mikołaj i… podpala mieszkanie.
ZOBACZ TAKŻE:
Wyjeżdżając na wczasy, facet zostawił swojemu bratu (dowcip dla pełnoletnich)
Fot. główna ma charakter poglądowy. Przypominamy, że alkohol jest tylko dla osób pełnoletnich i najlepiej w rozsądnych ilościach.