Po dłuższym okresie niewidzenia się spotyka się dwóch starych, dobrych kumpli. Jeden z nich jest od niedawna żonaty, drugi od dawna ma żonę.
– Dlaczego już nie chodzisz na ryby? – pyta kolega z długim stażem małżeńskim.
– Bo żona mi nie pozwala – odpowiada młody żonkiś.
– To kiepsko, ale spróbuj zrobić tak jak robię. Otóż w piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na moją żonę i z pretensją w głosie pytam: I to ma być moja żona? Taki gruby hipopotam! No i stary, wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja spokojnie zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę łowić ryby. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty… No mówię Ci, spróbuj!
W kolejny piątek młody żonkiś przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstał rano w sobotę, odkrył kołdrę pod którą spała naga małżonka i mówi: A do diabła z rybami!
Warto wiedzieć:
Badania naukowe potwierdzają, że śmiech powoduje lepsze naszego dotlenienie organizmu, redukuje stres i napięcie, rozluźnia a tym samym przyczynia się do wzmocnienia układu odpornościowego. Życzymy Wam dobrego wieczoru i mnóstwa śmiechu! Fot. główna ma charakter poglądowy.
ZOBACZ TAKŻE: