Wraca mąż pijany jak bela do domu, siada w kuchni i zaczyna coś marudzić pod nosem. Po czym wstaje, otwiera lodówkę i mówi: – Na miasto poproszę!
Następnie trzaska drzwiami, siada na taboret i dalej marudzi pod nosem. Po kilku minutach ponownie wstaje, podchodzi do lodówki i dalej swoje: – Na miasto poproszę!
Trzaska drzwiami i znowu na taboret. Do kuchni wreszcie wchodzi zdenerwowana żona i krzyczy: Ty idioto, to lodówka, a nie taksówka!
Mąż nawet nie zwraca na nią uwagi i dalej swoje, wstaje, otwiera lodówkę i mówi: Na miasto poproszę!
I tak przez całą noc. Wstaje do lodówki, na miasto i na taboret. W końcu usnął. Rano budzi się skacowany okropnie. Patrzy, drzwi od lodówki urwane i wygięte. Przerażony, szybko znosi lodówkę do piwnicy w celu naprawy, zanim wstanie żona.
Po paru minutach budzi się żona, pierwsze kroki kieruje do kuchni w celu sprawdzenia czy mąż jeszcze śpi przy stole. Staje jak wryta, przeciera oczy ze zdumienia, patrzy, męża nie ma, lodówki nie ma i sama do siebie:
– No i kurde pojechał!
ZOBACZ TAKŻE:
Fot. główna ma charakter poglądowy. Przypominamy, że alkohol przeznaczony jest tylko dla osób pełnoletnich.