Pewien facet przyjechał ze wsi do miasta i postanowić pójść do agencji towarzyskiej. Wchodzi, a tam trzy pary drzwi.
Na jednych napisane ”blondynki”, na drugich ”brunetki” i na trzecich ”rude”.
Wszedł do ”blondynek”. Znowu trzy pary drzwi, a na nich ”niebieskookie”, ”zielonookie” i ”piwnookie”.
Wybrał ”niebieskookie”. I jeszcze raz trzy pary drzwi – ”za dziesięć złotych”, ”za pięć złotych” i ”za darmo”.
Wszedł do ”za darmo” i… wyszedł na ulice.
ZOBACZ TAKŻE:
Dwóch kumpli ginie w wypadku samochodowym. Jeden z nich idzie… (dowcip)
Fot. główna ma charakter poglądowy.