Facet stoi na przystanku, a koło niego stoi jakiś koleś i ciągle mu szepcze:
– Jeleń, rogacz, rogi…
Facet go zignorował, ale sytuacja powtarzała się przez kolejne kilka dni. W końcu nie wytrzymał i pyta się żony
– Czy Ty mnie przypadkiem nie zdradzasz?
– No co Ty, a czemu pytasz?
– Bo jakiś koleś od kilku dni stoi na przystanku i ciągle mi gada: jeleń, rogacz, rogi.
– Nie przejmuj się wariatami.
Następnego dnia facet idzie na przystanek, a ten sam gościu mówi:
– Jeleń, rogacz, rogi… kapuś…
ZOBACZ TAKŻE:
Dwóch kumpli ginie w wypadku samochodowym. Jeden z nich idzie… (dowcip)