Elektryzujące internautów odkrycie innowacyjnej kompozycji polimerowej służącej do produkcji m.in. ekologicznych sztućców jednorazowego użytku nie wszystkim przypadło do gustu. Strona Dzika Ochota podkreśla, że bioplastik to też plastik i że to odkrycie gdańskich naukowców nie zrewolucjonizuje świata.
– Do wytworzenia naszych materiałów biopolimerowych wykorzystuje się łatwo dostępne surowce w pełni pochodzenia naturalnego lub surowce pozyskiwane z odnawialnych źródeł, co stanowi istotną przewagę nad stosowanymi powszechnie materiałami ropopochodnymi – tłumaczy prof. Helena Janik, kierownik zespołu badawczego z Katedry Technologii Polimerów Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, gdzie kompozycja polimerowa została opracowana.
Bioplastik to też plastik
Więcej informacji o tej kompozycji polimerowej znajdziecie TUTAJ. Nie wszyscy zgadzają się jednak z gdańskimi naukowcami. Jak czytamy na profilu strony Dzika Ochota:
1. To nie jest żadne rewolucyjne odkrycie. PLA i skrobia termoplastyczna to dobrze znane materiały, bioplastiki z poważnymi ograniczeniami. Ten pierwszy na przykład źle znosi wysokie temperatury, ten drugi słabo sobie radzi z wilgotnością.
2. PLA owszem biodegraduje ale wyłącznie w kontrolowanych warunkach przemysłowej kompostowni. Jeżeli tam nie trafi zachowa się dokładnie tak samo jak każdy inny plastik. Będzie się powoli rozpadał na mikroplastik.
To, że coś jest z roślin to nie znaczy że jest niegroźne dla natury. Ropa też jest z roślin (i dinozaurów :) ).
3. Brakuje schematu zbiórki bioplastików, które zanieczyszczają strumień poliolefin (polimerów syntetycznych jak polietylen czy polipropylen).
4. I może najważniejsze: dyrektywa unijna ZAKAZUJE jednorazowych plastików od 2021. Co ma zrewolucjonizować odkrycie naukowców z Gdańska? Za dwa lata te sztućce i tak muszą zostać wycofane z obiegu.
– Niestety odkrycie polskich naukowców NIE ZREWOLUCJONIZUJE świata. Nie dajcie się nabrać. Bioplastik to też plastik! – czytamy w podsumowaniu. (pisownia oryginalna)
Jak czytamy na blogu ProsteMiasta.pl, mimo, że PLA jest trochę lepszą opcją niż plastik powstający z ropy naftowej to zamieniając jedno jednorazowe opakowanie lub słomkę na inne – nie pozbywamy się problemu zbyt wielkiej ilości odpadów. Dopóki nie pojawi się system, w którym bioplastiki będą realnie kompostowane, opakowania wytworzone z tych materiałów będą wciąż lądować na składowiskach lub w spalarniach odpadów. Więcej informacji znajdziecie tutaj.