Jeleniogórscy policjanci w środku nocy na jednej z ulic znaleźli 7-letniego chłopca, który spacerował w samej bieliźnie i był bez opieki. Okazało się, że chłopiec wcześniej przebywał pod opieką pijanego ojca, który nawet nie zorientował się, kiedy dziecko wyszło z mieszkania.
Dwa dni temu około godz. 2 w nocy oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze otrzymał zgłoszenie, że na jednej z ulic osiedla Zabobrze błąka się mały chłopiec w samej bieliźnie i jest bez opieki. Policjanci, którzy pojechali na miejsce, zaopiekowali się dzieckiem i rozpoczęli poszukiwanie jego opiekunów. Wcześniej mieszkańcy, którzy zauważyli chłopca okryli go ciepłą kurtką i dali mu buty.
– Z rozmowy z chłopcem wynikało, że ma on 7 lat i wyszedł z mieszkania, w którym przebywał z ojcem. Nie potrafił tam jednak trafić z uwagi na to, że przeprowadzili się tam niedawno. Funkcjonariusze w wyniku podjętych działań ustalili miejsce zamieszkania chłopca. W środku zastali śpiącego 33-letniego ojca, który nawet nie zorientował się, że dziecko zniknęło. Funkcjonariusze od mężczyzny wyczuli wyraźny zapach alkoholu. Badanie wykazało w jego organizmie dwa promile – relacjonuje podinsp. Edyta Bagrowska z KMP w Jeleniej Górze.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a chłopcem zajęła się jego babcia. Obecnie funkcjonariusze sprawdzają czy ojciec sprawując opiekę nad dzieckiem w takim stanie nie stworzył zagrożenia dla jego życia lub zdrowia. Może mu grozić nawet 5 lat więzienia. Fot. główna ma charakter poglądowy.
ZOBACZ TAKŻE:
Fot. główna ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl