Jeszcze kilka lat temu centralna Polska była „wilczą białą plamą”. Pierwsze, niepewne doniesienia o wilkach zaczęły pojawiać się już kilka lat temu. Na początku były traktowane ostrożnie, z niedowierzaniem albo ukrywane, żeby nie budzić niepotrzebnej sensacji. Głównie obserwowano pojedynczo widziane osobniki lub tropy „dużego psa”. Z czasem informacji, ciągle nieoficjalnych, przybywało…
– Z ostrożnej analizy wynika, że po lasach RDLP w Łodzi „kręci się” co najmniej 30 wilków. To oznacza, że są trzy, a prawdopodobnie cztery stałe watahy, z których dwie na pewno wyprowadziły w zeszłym roku młode. Rozproszenie miejsc obserwacji pozwala na stwierdzenie, że pojedyncze, szukające nowych terenów osobniki mogą okresowo pojawiać się w większości łódzkich lasów. Chociaż, trzeba podkreślić, że liczbę wilków trudno precyzyjnie określić. Niewiele jest osób, które mogą z całą pewnością stwierdzić, że to wilk a niebłąkający się pies. Ponadto sami obserwatorzy często sceptycznie podchodzą do tego co zobaczyli – wyjaśnia Maciej Siembor z RDLP w Łodzi.
Jak dodaje, pierwsze, niepewne doniesienia o wilkach zaczęły pojawiać się już kilka lat temu. Na początku były traktowane ostrożnie, z niedowierzaniem albo ukrywane, żeby nie budzić niepotrzebnej sensacji. Głównie obserwowano pojedynczo widziane osobniki lub tropy „dużego psa”. Z czasem informacji, ciągle nieoficjalnych, przybywało. Ktoś zauważył parę wilków, ktoś inny znalazł zagryzionego jelenia czy dzika, aż wreszcie uwolniono wilka z sideł, później były śmiertelne w skutkach dla zwierząt kolizje z samochodami, nagrania na fotopułapkach i zdjęcia szczeniaków.
Polska centralna długo pozostawała białą plamą na wilczej mapie. Niewiele jest tam rozległych lasów, w których wilki mogą spokojnie żyć, polować i rozmnażać się. Wreszcie zwierzęta te pojawiły się też w łódzkich lasach. U części mieszkańców wywołało to zaniepokojenie, u niektórych ekscytację.
– Oczywiście, wilki nie zamieszkały w podmiejskich lasach czy małych, oderwanych kompleksach leśnych (choć i tam można spotkać pojedyncze, migrujące osobniki), ale w obszarach zaliczonych do tzw. korytarzy ekologicznych – w ciągach lasów wzdłuż dolin rzecznych: Pilicy, Warty czy Rawki, w południowej i wschodniej części województwa łódzkiego i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi. To zaledwie godzinę jazdy samochodem od Łodzi – podkreśla Maciej Siembor.
Wilki od kilkunastu lat dynamicznie zwiększają swoją liczebność. Nie tylko wróciły na tereny, które zajmowały po drugiej wojnie światowej, kiedy ich populacja w Polsce była najliczniejsza w XX w., ale pojawiają się też tam, gdzie od dawna ich nie było.
https://www.facebook.com/353832048069533/videos/257446995161211/
Fot. główne ma charakter poglądowy. Źródło Lasy.gov.pl
ZOBACZ TAKŻE: