Najsmerfniejsze Smerfy dziś smerfnie świętują

„Hej dzieci, jeśli chcecie zobaczyć Smerfów las przed ekran dziś zapraszam Was. I telewizor włączcie, dźwięk podkręćcie i usiądźcie, zaczynamy dla Was nowy film…” – taką piosenką rozpoczyna się znana i lubiana przez młodszych oraz starszych widzów kreskówka o małych, niebieskich stworkach. A czy wiecie, że dziś obchodzimy Światowy Dzień Smerfa?

Data 25 czerwca jest nieprzypadkowa. Tego dnia w 1928 roku urodził się bowiem ich twórca  belgijski rysownik komiksowy Pierre Culliford, znany jako Peyo. Po jego śmierci 24 grudnia 1992 roku kolejne przygody Smerfów zaczęli tworzyć różni rysownicy i scenarzyści, ale pozostając w kontakcie z synem artysty.

W jednym z wywiadów Peyo wyjaśnił, skąd wzięła się nazwa tych niebieskich stworzeń. Otóż podczas obiadu chciał poprosić swojego współtowarzysza o sól. Zapomniał jednak jak się nazywa i użył słowa, które wpadło mu do głowy, czyli „schtroumpf”, podobnego do niemieckiego „strumpf”, czyli skarpeta. I tak zostało! Nazwa została przetłumaczona na kilkadziesiąt języków, a Smerfy zdobyły popularność na całym świecie.

Smerfnie i smerfastycznie

Przypomnijmy. Smerfy żyją w wiosce ukrytej w lesie, w domkach podobnych do muchomorów. Ich imiona związane są z tym, czym się zajmują. A więc mamy Smerfa Malarza, Poetę, Harmoniusza, Farmera, Osiłka, Pracusia, Lalusia, Architekta, Górnika, Wełniaka, Zgrywusa, Łasucha czy Marudę. Jest też Smerfetka, stworzona przez Gargamela, która miała ściągnąć Smerfy do zamku nikczemnego czarownika. Za pomocą magii Papa Smerf zmienił ją w prawdziwego Smerfa i przy okazji w prawdziwą piękność, w której kochają się wszystkie Smerfy.

W wiosce żyją także Smerfiki: Nat, Gapik i Złośnik, które kiedyś były dorosłymi Smerfami, ale zostały odmłodzone przez zegar Ojca Czasu. Później dołączyła do nich Sasetka, stworzona przez nich przy użyciu magicznej księgi Gargamela.

Opiekę nad nimi wszystkimi sprawuje Papa Smurf, który ma ponad 534 lat i dzięki swojej wiedzy, doświadczeniu i magii często ratuje innych z opresji. Smerfy mają swój własny język, w którym jest smerfnie a nawet smerfastycznie, a wszystko trzeba wysmerfować. 

Jak ja nie cierpię Smerfów

Każdego dnia przeżywają mnóstwo ciekawych przygód, z których oczywiście wychodzą bez szwanku. Ich największymi wrogami są wspomniany wyżej zły czarownik Gargamel i jego kot Klakier, którzy próbują złapać Smerfy i przerobić je na złoto. Oczywiście, nigdy im się to nie udaje. ;-) A po każdego porażce Gargamel wykrzykuje słynne: „Jak ja nie cierpię Smerfów”. Smerfy mają też przyjaciół w tym Ojca Czasu, Matkę Naturę i króla Gerarda, na których mogą liczyć w potrzebie.

I tak oto Smerfy mimo upływu lat są nadal kochane przez młodszych i starszych widzów. Nic w tym dziwnego, że ich wizerunek można spotkać na zabawkach, kubkach, ubraniach, pościeli, imprezowych gadżetach czy grach. A Wy jak uczcicie Światowy Dzień Smerfa? Może obejrzycie jakąś kreskówkę z ich udziałem? 

ZOBACZ TAKŻE:

Najzłośliwszy kot świata świętuje!