Jak zadłużają się Polacy? Pożyczki bez dochodów a zdrowy rozsądek

Statystycznie na każdego Polaka przypada ponad 29 tys. zł kredytu lub pożyczki. Jak wynika zdanych BIG InfoMonitor, zwiększa się odsetek kredytobiorców, którzy nie spłacają swoich zobowiązań na czas. Po 2022 roku, 2,68 mln osób ma niemal 79 mld zł przeterminowanych
zobowiązań. W ciągu roku wartość długów wzrosła o 6,4 mld zł.

Raport InfoDług, przygotowany w oparciu o dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK, wskazuje, że długi Polaków rosną przede wszystkim za sprawą alimentów oraz opóźnionych o co najmniej 30 dni rat kredytów, ale także
niezapłaconych rachunków z telekomów czy polis ubezpieczeniowych. Niesolidnych dłużników przybyło 18 tys. i jest ich tylu, ilu mieszkańców mają łącznie dwa województwa – zachodniopomorskie i lubuskie.

Osoby bez stałego zatrudnienia czy też pracujące w oparciu o umowę zlecenie lub umowę o dzieło często mają spore trudności w uzyskaniu kredytu gotówkowego w banku lub pożyczki w innych instytucjach. Rozwiązaniem w takiej sytuacji może okazać się pożyczka bez zaświadczeń o dochodach. Na początek warto doprecyzować, czym tak naprawdę są pożyczki bez dochodów. W tym przypadku chodzi o zobowiązania, które mogą zaciągnąć osoby bez stałej umowy o pracę lub utrzymujące się z innych źródeł, jak na przykład świadczenia socjalne, stypendia lub regularne przelewy od rodziców. Takie osoby nie mogą dostarczyć bankowi zaświadczenia o dochodach, co stanowi często dyskwalifikację w procesie starania się o kredyt.

– Pożyczki bez zaświadczeń o dochodach to dobre rozwiązanie na przykład dla studentów, osób zatrudnionych w oparciu o umowę zlecenie lub umowę o dzieło, czy też utrzymujących się z innych źródeł niż praca zarobkowa. Ograniczone formalności i krótki czas oczekiwania na decyzję o przyznaniu zobowiązania sprawia, że środki można uzyskać relatywnie szybko. Jest to więc ogromne udogodnienie dla osób, które natychmiast potrzebują finansowego wsparcia – mówi Marta Fila, Marketing Manager w AIQLabs, właściciela marek SuperGrosz i „Kupuj Teraz – zapłać później”.

Zaciągając pożyczkę nawet na niewielkie kwoty, należy mieć świadomość, że takie zobowiązanie trzeba będzie spłacić wraz z odsetkami. Przy braku stałych dochodów, warto więc zastanowić się, czy środki, jakie zamierzamy pożyczyć, naprawdę są nam potrzebne. Być może lepiej
zrezygnować z niespodziewanych zakupów lub weekendowego wypadu i nie mieć później kłopotu z regulacją comiesięcznych rat, niż pochopnie decydować się na zadłużenie. Warto zachować zdrowy rozsądek. Wiele firm pożyczkowych współpracuje z Biurami Informacji
Gospodarczej oraz Biurem Informacji Kredytowej i nie udziela dofinansowania osobom, które mają negatywną historię kredytową. Z jednej strony pozwala to uniknąć sytuacji straty pieniędzy, których klient nie jest w stanie oddać, z drugiej zaś może uchronić samego pożyczkobiorcę przed wpadnięciem w spiralę zadłużenia.

– Pożyczka bez dochodu to propozycja, jaką znaleźć można w wielu instytucjach. Warto jednak zwrócić uwagę na całkowity koszt takiego zobowiązania, a także wysokość rat. Miarodajnym wskaźnikiem będzie z całą pewnością RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania uwzględniająca nie tylko oprocentowanie nominalne, ale również prowizje i inne opłaty związane
z zaciągnięciem pożyczki – dodaje Marta Fila.

Istotne znaczenie ma również wysokość comiesięcznych rat, które nie mogą być zbyt dużym obciążeniem dla domowego budżetu. W przeciwnym razie może dojść do opóźnień w regulacji zadłużenia, co z kolei prowadzi do naliczania dodatkowych odsetek. Jeśli chcemy je obniżyć, warto zdecydować się na dłuższy czas spłaty zobowiązania.

Tego typu zobowiązania zaciągane są zazwyczaj na kwoty wynoszące ok. kilka tysięcy złotych. Jednak możliwość rozłożenia tej sumy na wygodne raty sprawia, że z ich spłatą powinny poradzić sobie również osoby bez dochodów, oczywiście o ile pożyczka została zaciągnięta rozważnie.

ZOBACZ TAKŻE:

Milionowe długi mieszkaniowe Polaków