Ukradł, bo twierdził, że musi z czegoś żyć

Jak się okazuje, dla złodziei wszystko może być wartościowym towarem. Czasem ich fantazja może jednak zaskoczyć. Przekonali się o tym strażnicy miejscy z Warszawy którzy patrolowali Stare Miasto.

Około południa funkcjonariusze patrolujący ulicę Freta zauważyli mężczyznę, który niósł skrzynkę z kwiatami. Na widok strażników próbował schować ją w oknie nieczynnego baru przy ulicy Mostowej. Strażnicy, widząc podejrzane zachowanie mężczyzny, podjęli interwencję. Na ich pytanie, skąd ma skrzynkę z kwiatami, odparł bez żenady, że ją ukradł, bo musi z czegoś żyć.

– Funkcjonariusze ustalili, że kwietne ozdoby zostały zabrane z lokali gastronomicznych przy ulicy Freta. Właściciele rozpoznali swoje kwietniki. Na miejsce interwencji strażnicy wezwali patrol policji. Kiedy czekali na jej przyjazd, przypomnieli sobie, że w styczniu tego roku pewien mężczyzna, odpowiadający rysopisowi ujętego, został zarejestrowany przez monitoring podczas kradzieży wózka platformowego należącego do Zarządu Terenów Publicznych. Pracownik tej instytucji dysponujący nagraniem przyjechał na miejsce. Policjanci za kradzież kwiatów ukarali ujętego mandatem. W związku z kradzieżą wózka mężczyzna został przewieziony do komendy przy Wilczej – relacjonują strażnicy miejscy z Warszawy.

ZOBACZ TAKŻE:

Zwyrodnialec rzucił psem o podłogę

Fot., źródło Straż Miejska Warszawa