Stał w strugach deszczu i podlewał kwiaty

Scenkę niczym z komedii Stanisława Barei zobaczyła na jednej z legnickich ulic Ewa Strzelbicka. Mieszkanka Legnicy sięgnęła po aparat i utrwaliła pana, który w czasie ulewy podlewał rabatki. Nie była to jednak kadr z komedii, ale szokująca rzeczywistość. Bo choć zdjęcie rozbawia, to tak naprawdę ma drugie dno, o którym warto pamiętać.

W czasie globalnego kryzysu, wyczerpujących się zapasów wody, taka sytuacja zdecydowanie nie powinna mieć miejsca. Ważne, aby pamiętali o tym także rodzice, którzy szczególnie powinni dbać o planetę, mając na uwadze dobro swoich dzieci i przyszłych pokoleń. Zresztą, oszczędzanie wody i racjonalne gospodarowanie mocno już wyczerpanymi zasobami naturalnymi, jest tak naprawdę istotne z punktu widzenia każdego z nas, ponieważ wszystkich nas dotyczy – podkreśla w rozmowie z reporterką WieleLiter.pl Ewa Strzelbicka.

Radio Wrocław, które jako pierwsze napisało o tej sprawie, skontaktowało się z dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy. Okazało się, że pracownicy spółki, którzy wygrali przetarg na opiekę nad trawnikami, mają płacone nie od skuteczności swoich zabiegów, ale na przykład od ilości zużytych środków ochrony roślin. Szef ZDM-u zapowiedział, że wprowadzi zmiany do umowy.

ZOBACZ TAKŻE:

Apka do walki z marnowaniem jedzenia zadebiutowała w Polsce

Nie prasujesz? Brawo, jesteś eko!

Fot. Ewa Strzelbicka