Te telefony będą ich sporo kosztować

Ta noc była wyjątkowo pracowita dla szczycieńskich policjantów. Najpierw odebrali zgłoszenie, że na jeden z okolicznych domów napadła grupa osób, zdemolowała mieszkanie i urządziła sobie libację. Później otrzymali zgłoszenie o zaginionej kobiecie. Problem w tym, że żadne z tych zdarzeń nie miało miejsca, było tylko wytworem wyobraźni nieodpowiedzialnych osób, które poniosą konsekwencje swojego zachowania. A było to tak…

Kilka dni temu parę minut przed godziną 02 dyżurny szczycieńskiej jednostki odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że na dom zgłaszającego napadła nieznana mu grupa osób, zdemolowała mieszkanie i urządziła sobie libację. Na miejsce natychmiast skierowano patrol, który nie potwierdził powyższego zgłoszenia. W mieszkaniu zastał za to nietrzeźwego zgłaszającego. W rozmowie z bratem „pokrzywdzonego” ustalono, iż nieporządek w domu wynika z „ciągu alkoholowego” w którym od kilkunastu dni jest jego brat i że tego dnia nie było u nich w domu żadnych osób. Wobec nieodpowiedzialnego zachowania 61-latka, mieszkańca gminy Świętajno policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie.

Z kolei około godziny 6.30 szczycieńscy policjanci zostali skierowani do jednej z miejscowości w gminie Wielbark, gdzie miałom dojść do zaginięcia kobiety. Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce nie potwierdzili zgłoszenia. Ustalili, że kobieta, która miała rzekomo zaginąć, noc spędziła w pomieszczeniu gospodarczym po tym, jak podczas kłótni z partnerem dla „świętego spokoju” wyszła z domu. W obecności policjantów kobieta bezpiecznie wróciła do domu oświadczając, iż do żadnego zaginięcia nie doszło. Mieszkaniec gminy Wielbark został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.

Zachowanie obu mężczyzn zostało przez policjantów zakwalifikowane jako wykroczenie z art. 66 kodeksu wykroczeń, polegające na bezpodstawnym wezwaniu policji. Jak wynika z treści powyższego artykułu kodeksu wykroczeń: „kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych”.

Niektórzy wzywają policjantów nie tylko wtedy gdy życie i zdrowie ludzkie rzeczywiście jest zagrożone. Pamiętajmy jednak, że w czasie gdy policjanci jadą na interwencję spowodowaną swawolą zgłaszającego, gdzieś może czekać ktoś, kogo bezpieczeństwo może być realnie zagrożone.

ZOBACZ TAKŻE:

“Bomba z opóźnionym zapłonem”, czyli plaga fałszywych alarmów

Fot., źródło policja.gov.pl