– Jedyne co można zrobić, to leżeć i krzyczeć. Mało kto podołałby koordynacji myślenia i poruszania się po ukąszeniu, a biegając bezmyślnie można sobie zrobić większą krzywdę. Na szczęście ból trwa zaledwie kilka minut – tak biolog Justin Schmidt opisał jak radzić sobie w przypadku użądlenia osy z rodzaju pepsis.
Te występujące w obu Amerykach osy polują na uważane za najbardziej jadowite pająki świata – ptaszniki. Jeśli nie wydaje się to Wam ekstremalne, to wyobraźcie sobie starcie takich miniaturowych tytanów. Wzbudzający przerażenie ptasznik nagle staje się ofiarą i praktycznie nie ma żadnych szans. Owad precyzyjnie wstrzykuje mu bowiem swój jad, który go paraliżuje. Następnie pająk jest zaciągany do nory, gdzie osa wstrzykuje w jego ciało… pojedyncze jajo. Od tej pory ptasznik będzie stanowił żywą (jeszcze) spiżarnię. Jeśli pająk będzie próbował stawiać opór, to osa nie będzie miała litości i… odgryzie mu nogi. Co ciekawe, mięsem żywią się tylko larwy, dorosłe owady wolą nektar i pyłek kwiatowy.
A skoro mowa o ukąszeniu, to biolog, doktor Justin Schmidt opracował czterostopniową skalę bólu, jaki może zadać owad. Jak twierdzi został ukąszony lub użądlony przez większość błonkówek. Pepsis znalazły się w nielicznym gronie na szczycie tej skali, odpowiadającym najbardziej bolesnym użądleniom.
– Uczucie, jakby piorun uderzył w pojedynczy punkt na ciele. Przechodzi wszelkie wyobrażenia – tak naukowiec opisał taką „czwórkę”. – Jedyne co można zrobić, to leżeć i krzyczeć. Mało kto podołałby koordynacji myślenia i poruszania się po ukąszeniu, a biegając bezmyślnie można sobie zrobić większą krzywdę. Na szczęście ból trwa zaledwie kilka minut – tak z kolei brzmi jego rada jak radzić sobie w przypadku użądlenia.
Brzmi przerażająco?!
ZOBACZ TAKŻE:
Fot. Julio.ospinao/Wikimedia/Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license. źródło zoo.wroclaw.pl