Fałszywe sklepy – zagrożenie, które wciąż nie znika

Widząc reklamę w mediach społecznościowych może wydawać się, że z pewnością kieruje ona to bezpiecznej i sprawdzonej witryny. Bardzo często mija się to z prawdą. Apogeum aktywności fałszywych sklepów przypada w okolicach Black Friday i sezonowych wyprzedaży. Jak się jednak okazuje, natknąć się na nie możemy przez cały rok.

Nieuczciwi sprzedawcy – na co zwrócić uwagę?

Jak rozpoznać niewiarygodną witrynę, informowaliśmy już niejednokrotnie. Niestety oszuści wciąż udoskonalają swoje strony i warto co jakiś czas zerknąć na naszą listę podejrzanych sklepów, które zostały przez nas dokładnie zweryfikowane. Na co w szczególności powinniśmy zwrócić uwagę:

  • adres witryny – czy nie jest to zlepek słów. Zwłaszcza w przypadku znanych marek, warto porównać link z oficjalną stroną firmy
  • „wiek” witryny i miejsce zarejestrowania – jeśli powstała kilka dni temu i lokalizacja wskazuje na kraje azjatyckie – prawie na pewno jest to oszustwo!
  • regulamin i dane identyfikacyjne – brakuje ich? Lepiej omijać takie miejsce!
  • opinie – są dość kluczowe! Warto je sprawdzić w różnych źródłach i poznać zdanie innych kupujących. Nie powinniśmy kierować się tylko tymi na stronie sklepu.

Oferty z reklam w mediach społecznościowych

Fałszywe sklepy pojawiają się także w sponsorowanych treściach m.in. na Facebooku, Instagramie, TikToku, Pinterest. Wydawać by się mogło, że administracja powinna dokładnie weryfikować posty, które są opłacane przez użytkowników.

— Niestety nie zawsze jest to możliwe do wychwycenia. Takie reklamy często dodawane są ze skradzionych kont osób, które miały podpiętą swoją kartę bankową. W konsekwencji nie dość, że nie mogą same tego usunąć, to jeszcze ich pieniądze zostały wydane na scam! Oszuści często wykupują reklamy w social mediach, aby być wysoko pozycjonowanym. Platformy nie weryfikują wiarygodności podmiotów, a jedynie kampanię reklamową. Stąd dochodzi do tak wielu oszustw. — wyjaśnia Elwira Charmuszko, młodszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa CyberRescue.

Czy da się uchronić przed oszustami?

To chyba jedno z najważniejszych pytań. To, co z pewnością możemy zrobić, to dokładnie i konsekwentnie weryfikować każdą witrynę i nie dawać się ponieść emocjom. Pamiętajmy, aby w miarę możliwości jak najczęściej wybierać płatności kartą i to przez pośrednika (np. ApplePay, Google Pay, PayPal, PayU). To sprawdzony sposób na odzyskanie środków, jeśli natkniemy się na podejrzane sklepy. Możemy wtedy skorzystać z tzw. reklamacji chargeback, którą złożyć można w swoim banku. Niestety przelewy i BLIK nie gwarantują nam odzyskania środków. Tak samo płatność za pobraniem nie gwarantuje nam, że w paczce znajdziemy to, co tak naprawdę zamawialiśmy!

ZOBACZ TAKŻE:

Binance wysyła do Ciebie SMS? Uważaj na nowe oszustwo