Lało się piwo i deszcz. Relacja z piwnego Olsztyna (fotoreportaż)

Kolejna edycja Olsztyńskiego Festiwalu Piw Rzemieślniczych to już tylko piękne wspomnienie. To impreza przeznaczona zarówno dla doświadczonych miłośników piwa jak i dla początkujących w tym piwnym świecie. Z pewnością każdy mógł znaleźć tam coś dla siebie.

Na uczestników, którzy pojawili się w olsztyńskiej Zatoce Miłej czekali przedstawiciele kilkunastu browarów. Na festiwalu pojawili się piwowarzy zarówno z okolicy jak i z dalszych zakątków naszego kraju, w tym m.in: Browar Perun, Browar Przełom, Mazurski Browar, Bytów Browar Kaszubski, Browar Za Miastem, Browar Jastrzębie, Browar Rzemieślniczy Rzeka Piwa, Browar Mikołajki, Browar Magic Road czy Browar Moczymorda. 

Choć pierwszego dnia pogoda nie dopisała – większość imprezy padał mniej lub bardziej obfity deszcz – nie zniechęciło to zarówno uczestników jak i wystawców. Humory dopisywały, a uśmiech nie schodził z ust jednych i drugich. Takie pozytywne nastawienie zostało wynagrodzone ;-) Drugiego dnia słońce świeciło i nic nie zakłócało błogiego relaksu, wolnego sączenia smacznych piw i słuchania muzyki. 

Muzyczną wisienką na festiwalowym torcie był piątkowy występ dla wielu kultowego zespołu, czyli Sztywnego Palu Azji. W sobotę również nie zabrakło muzyki połączonej z konkursem na najlepszą kapelę. Wygrał zespół W Innym Stanie. Oprócz niego na scenie pojawiły się zespoły: Marionetki, Yellow Snow, Authority, AKADEMIA. Na głodnych wrażeń nie tylko dla ducha, ale i dla ciało czekało kilkanaście foodtracków z bogatą ofertą gastronomiczną.

Browarem, który podbił serca uczestników festiwalu okazał się Browar Jastrzębie, który uzyskał zaszczytny tytuł: „Najlepszego Browaru Festiwalu”. Niezwykle sympatyczni Panowie z Jastrzębia okazali się podwójnymi zwycięzcami, bo ich piwo Fruit Milk APA Mango-ananas zostały najlepszym piwem. 

Olsztyński Festiwal Piw Rzemieślniczych to swoiste połączenie kilku światów: piwa, jedzenia i muzyki. Mieszkańcom Olsztyna i okolic pozwala poznać różnorodność rodzimego piwowarstwa. Kilkanaście browarów z całej Polski, które miały okazję się wystawić, zaprezentowały mnogość piwnych styli niekiedy wręcz bardzo nowofalowych. Dla każdego coś dobrego: piwa jasne i ciemne, lekkie i mocne, wytrawne i te skierowane w słodszą stronę. Festiwal to także możliwość poznania ludzi, którzy za tymi piwami stoją. Do tego super atmosfera piwnej biesiady. Choć w tym roku pogoda zrobiła małego psikusa, to humory dopisywały – podsumowuje  bloger Tomasz Janiak, autor bloga Browarnik Tomek.

A co do powiedzenia o tej edycji mają niektórzy przedstawiciele niektórych browarów obecnych na Olsztyńskim Festiwalu Piw Rzemieślniczych? (kolejność przypadkowa) 

Browar Rzemieślniczy Rzeka Piwa: Bardzo się cieszymy, że w tym roku piwem festiwalowym była uwarzona przez nas mango IPA – piwo o wyraźnej, chociaż niegryzącej goryczce oraz umiarkowanej słodyczy. To piwo, które jest jednocześnie słodkie, gorzkie, lekko kwaskowe i cieszymy się, że przypadło do gustu uczestnikom festiwalu. Do Olsztyna wzięliśmy też piwko na pograniczu summer citrus IPA i white IPA. Nuty cytryny, pomarańczy, wyraźna goryczka, lekki charakter i wiele poziomów smaku i aromatu zawdzięczanego chmielom od #polishhops skórkom cytryny, pomarańczy, limonki, trawy cytrynowej oraz odrobiny kolendry. Jak zawsze w Olsztynie działo się i mimo deszczu nikt nie tracił entuzjazmu. Z chęcią wrócimy do stolicy Warmii za rok. 

Browar Jastrzębie: Jesteśmy mocno zmęczeni po festiwalu w Olsztynie, ale to zmęczenie jest bardzo pozytywne, bo nasza ciężka praca została doceniona przez smakoszy piw kraftowych, którzy oddali na nas swój głos, dzięki czemu zostaliśmy najlepszym „browarem festiwalu”. Jeśli chodzi o aspekty inne niż piwne, to trzeba przyznać, że organizator (Przemek) jest na tyle ciekawą osobą, że robi to niekonwencjonalnie i ciekawie na tyle, że goście nie skupiają się jedynie na smakowaniu  serwowanych trunków, ale również smaki płyną dla ducha, bo mieliśmy dość sporo koncertów na scenie oraz „Piwną Milę”.  Takie działania tworzą całość, który stanowi dość „smaczny i łatwo zjadliwy” obraz dla przybyłych. Nam, jako Browarowi Jastrzębie, a przed wszystkim osobom zaangażowanym w tworzeniem nietuzinkowych smaków piw, jest niezmiernie przyjemnie, bo nasze piwo Fruit Milk APA ananas-mango zostało okrzyknięte najlepszym piwem Festiwalu w Olsztynie. Można wspomnieć, że nasza „owocówka” zyskała trzykrotną przewagę nad drugim piwem. Organizacyjnie festiwal został przygotowany bardzo dobrze i poza małymi wpadkami nie można się do niczego przyczepić, jedynie można trochę ponarzekać na pogodę, która pierwszego dnia mogła zaważyć na przedsięwzięciu. Jednak wspaniali goście, którzy zawitali tego dnia na festiwal nic z tego sobie nie robili i szukali miejsc schronienia, a najlepszym był nasz parasol. Szkoda, że wzięliśmy tylko jeden. Przy festiwalach cieszących się popularnością, a takim niewątpliwie jest festiwal  w Olsztynie, pogoda nie ma zbytniego wpływu, bo ważne jest piwo, a było w czym wybierać.

Browar Piwo z Żuka:  Piękny to był festiwal, nie zapomnimy go nigdy. Olsztyński Festiwal Piw Rzemieślniczych to stały punkt w naszym letnim kalendarzu imprez. W wiele miejsc można nie jechać ale w Olsztynie trzeba być. Zawsze spotykamy tam wiele zaprzyjaźnionych osób i pojawiają się cudowni goście. Do tego leją się setki wspaniałych piw. Mimo deszczu pierwszego dnia dobry humor nas nie opuszczał. A pięknie święcące drugiego dnia słoneczko wynagrodziło nam niezbyt dobrą piątkową aurę. Do zobaczenia za rok!

Browar Magic Road: Magic Road to browar powstały z pasji trzech świrów – Bartka i Wojtka, którzy od trzech lat prowadzą warszawski sklep specjalistyczny White Whale, oraz kolejnego Bartka, znanego szerzej jako Liwko Liwko Skocz Po Piwko – piwowara domowego, laureata nagród i konkursów piwowarskich. Wszyscy trzej „siedzimy w piwie” po same uszy praktycznie od początków piwnej rewolucji. Zaczynaliśmy w domu, na małych garnkach. Potem liczne panele, degustacje, festiwale aż po założenie sklepu czy przejście na „duże garnki”. Własny browar był dla nas oczywistym, kolejnym krokiem i spełnieniem marzeń. Bo wierzymy, że po tylu latach zbierania doświadczeń, wiemy jak robić dobre piwo i chcemy to udowodnić także Wam. Olsztyński Festiwal Piw Rzemieślniczych był naszą pierwszą imprezą w charakterze wystawcy. Mieliśmy ze sobą zarówno piwa beczkowe jak i w puszkach. W Olsztynie zadebiutowała również nasza firmowa szklanka. Cieszymy się, że pojawiliśmy się na tym festiwalu i mimo iż aura była kapryśna, to mamy nadzieję, że festiwalowi goście byli zadowoleni. :-)

Do zobaczenia za rok!

Fot. Browarnik Tomek/Browar Jastrzębie/Anna Krzesińska 

ZOBACZ TAKŻE:

Piwo jak ostrygi, a nie jak hot-dog ze stacji