Chcemy zbudować przyszłość na fundamencie naszej bogatej historii

– Zależy nam na tym, aby browar żył pełnią swojej magicznej energii pomimo swoich lat i aby był „młody” duchem, pomimo swojej bogatej historii. Wierzymy w to, że kraft i rzemiosło to nie tylko nowe inicjatywy, ale też inicjatywy „młode” duchem, czerpiące i budujące na wiekach piwnej tradycji i doświadczeń. Chcemy dać temu browarowi nową przyszłość i wierzymy, że w ten czy inny sposób nam się to uda – mówi  Michal Peschak, prezes zarządu Browar Zamkowego Cieszyn.

WIELELITER.PL: Na początku kwietnia Browar Zamkowy Cieszyn odsłonił nowe oblicze pojawiło się nowe logo i etykiety. Jak długo trwały przygotowania i skąd wziął się pomysł? 

Michał Peschak: Przygotowania trwały od września zeszłego roku, chcieliśmy uprosić logo, spowodować, aby było bardziej czytelne, jednocześnie nie odcinając się od korzeni lub wręcz sięgając po nie głębiej. Stąd lekko gotycki klimat logo oraz mocniejsze wyeksponowanie wieży cieszyńskiej, która tradycyjnie i w tym układzie od zawsze towarzyszyła browarowi.

Jednocześnie chcieliśmy uwspółcześnić wizerunek browaru, stąd etykiety, które są bardziej kolorowe i odważniejsze niże te, które mieliśmy do tej pory. Zależy nam na tym, aby browar żył pełnią swojej magicznej energii pomimo swoich lat i aby był „młody” duchem, pomimo swojej bogatej historii. Wierzymy w to, że kraft i rzemiosło to nie tylko nowe inicjatywy, ale też inicjatywy „młode” duchem, czerpiące i budujące na wiekach piwnej tradycji i doświadczeń. Chcemy dać temu browarowi nową przyszłość i wierzymy, że w ten czy inny sposób nam się to uda.

WL.pl: Epidemia koronawirusa oznacza potężny cios dla większości browarów kraftowych. A czy Wy jako browar regionalny też odczuwacie jego skutki?

M.P. Może na początek słów kilka o browarach regionalnych :-) Szczerze, uważam, że ta klasyfikacja jest anachroniczna; nie ma takich browarów. Były w latach 70., 80. i 90. Potem się „odrodziły” i szybko stały ogólnopolskimi. Browar regionalny, jak nazwa sugeruje, to browar, który swoje piwa sprzedaje w „regionie” którego jest częścią. Nie widzę takich browarów na polskiej mapie piwnej. Owszem, są marki piwne postrzegane jako „regionalne”, ale przecież one z reguły są dostępne w całym kraju. Z drugiej strony mamy browaru restauracyjne, które sprzedają tylko u „siebie” lub wokół tzw. komina, w swoim mikro regionie. Browaru kraftowe/rzemieślnicze mają swoich klientów w całej Polsce; logistyka nie jest już ograniczeniem, które powodowało, że kilkadziesiąt lat temu browar był „regionalny”; dzisiaj spedycją pojedynczą paletę lub kegę można wysłać wszędzie.

Czy Cieszyn jest browarem regionalnym? Ma taką łatkę odziedziczoną z XX wieku i wzmacnianą marką Brackie. Pamiętajmy jednak, że Brackie nie jest już naszą cieszyńską marką piwną, Brackie Pils warzone jest w Żywcu już od wielu lat. W Cieszynie warzymy nasze autorskie piwa cieszyńskie (autorskie lub powstałe w kooperacjach z innymi browarami lub z piwowarami domowymi). Warzymy też kontraktowo żywieckiego portera, co nie jest tajemnicą dla nikogo, kto nas odwiedza. Jedynym „regionalnym” piwem, które dzisiaj warzymy to Noszak, którego stworzyliśmy wspólnie z Cieszynianami na cześć jednego z najznakomitszych władców Cieszyna, który w dużej mierze przyczynił się do tego, czym Cieszyn jest dzisiaj.

Czy odczuwamy skutki epidemii koronawirusa? 80% naszego wolumenu to była gastronomia. Nic więcej chyba nie trzeba dodawać. :-(

WL.pl Jakie macie dalsze plany?

M.P. Chcemy zbudować przyszłość na fundamencie naszej bogatej historii, łączyć nowe ze starym i dzielić się magią tego miejsca i powstających w nim piw! Osobiście chciałbym uratować to miejsce dla przyszłych pokoleń, uratować ten element naszej kulturowej spuścizny przed mrokami niebytu. A nie jest to łatwe – ani ten browar duży, ani bardzo mały.