City Break czy wypad za miedzę?

Od jakiegoś czasu bardzo popularne stały się krótkie wyjazdy do atrakcyjnych miast Europy. A może zamiast korzystać z oferty City Break któregoś z biur podróży zorganizujemy sobie sami wypad „za miedzę”?

Oczywiście, miedza jest tu symboliczna, bo chodzi o przekroczenie granicy miasta, w którym mieszkamy. Poszukajmy w okolicy mniej znanych zabytków, wybierzmy się na ciekawe wydarzenie kulturalne, zwiedźmy muzeum, odkryjmy piękno kwitnącej łąki, albo rzeczki, która jest tuż obok, ale nigdy nie poszliśmy wzdłuż jej nurtu.
Bardzo chcę zachęcić do takich wypraw i pokazać dwa miejsca na jednodniowy wypad z Warszawy. Te miejsce są dostępne także z innych miast centralnej Polski.

Oporów i Łęczyca

Samochodem z Warszawy dojedziemy do Oporowa w około w godzinę i czterdzieści minut. Zamek w Oporowie jest późnogotycką rezydencją obronną z połowy XV wieku, położoną na wyspie i otoczoną fosą. Wokół zamku rozciąga się park krajobrazowy. Zamek nie był zniszczony, a niewielkie przeróbki dokonywane przez kolejnych właścicieli nie zmieniły jego charakteru i uroku. Jest to bowiem perełka, budowla niewielkich rozmiarów, ale wyposażona we wszystkie cechy zamku obronnego: baszty, mury obronne i wieżę. Łatwo sobie wyobrazić, że jesteśmy mieszkańcami zamku i wieczorami przechadzamy się po murach obronnych, a na dziedzińcu witamy gości.
Oporów zawsze związany był z Ziemią Łęczycką, więc kolejnym miejscem, do którego pojedziemy, będzie Łęczyca, miasto z długą, dziewięćsetletnią historią. Jednym z najciekawszych miejsc jest romańska archikolegiata w Tumie, położonym 4 km od Łęczycy. Jest to imponująca budowla z bloków piaskowca, granitu i kamienia polnego, powstała w połowie XII wieku. Jest to jeden z najstarszych kościołów w Polsce, a swoją wielkością i dostojnością robi ogromne wrażenie, gdy wyłania się spośród pól. Na ziemi łęczyckiej żywe były legendy związane z diabłem Borutą, jedna z nich mówi, że wgłębienia na krawędziach wieży kolegiaty to ślady pazurów Boruty, który nie chciał pozwolić na postawienie kościoła. Chcąc dowiedzieć się więcej o diable Borucie, najlepiej udać się do muzeum w Zamku Królewskim w Łęczycy. Znajdują się tam sale poświęcone Borucie: możemy np. obejrzeć figurki przedstawiające różne jego wcielenia.
Każdego sierpnia na Zamku odbywa się Międzynarodowy Turniej Rycerski.

Nieborów i Arkadia

Do Nieborowa dojedziemy z Warszawy w 40 minut. Znajdziemy się w pałacu równającym się urodą z Zamkami nad Loarą. W dawnym Pałacu Radziwiłłów znajduje się muzeum wnętrz rezydencji pałacowej XVII – XIX wieku. Zawiera wspaniałe kolekcje mebli, obrazów czy porcelany. Zachwycająca jest klatka schodowa, której wszystkie ściany i sufit pokryte są ceramicznymi kobaltowymi kafelkami holenderskimi. W oddzielnym budynku znajdują się eksponaty wyprodukowane w Manufakturze Majoliki, założonej przez księcia Michała Radziwiłła. Są to ozdobne wazony, amfory, wazy, talerze i inne przedmioty dekoracyjne lub użytkowe.
Wokół pałacu znajdują się ogrody o różnym charakterze. Bliżej pałacu jest to barokowy ogród francuski z pięknymi kwietnikami , dalej ogród krajobrazowy rozpostarty wokół wielki ego kanału. Znajdziemy też w ogrodzie stare oranżerie oraz małe ogrody otoczone murami: ogród różany, ziołowy czy polnych kwiatów.
Kilka kilometrów od Nieborowa, w Arkadii, znajduje się Park Heleny Radziwiłłowej. Jest to jedyny zabytek architektury ogrodowej w Polsce, którego koncepcja nie zmieniła się od XVIII w. Park jest utrzymany w stylu romantycznym. Spacerując, napotkamy wiele rzeźb i budowli klasycznych lub wzorowanych na klasycznych, zgromadzonych przez założycielkę. Na osi parku znajdują się stawy i rzeczka, które dopełniają nastrojową atmosferę parku.

Jeśli tam nie byliście, koniecznie zróbcie sobie takie podmiejskie wyprawy. A może znacie lub chcecie odkryć inne ciekawe miejsca tuż „za miedzą” waszego miasta?