Jeden z grzechów głównych

„Chciwość” Marta Guzowska

Kryminał archeologiczny. Dla mnie brzmiało to dziwnie. Ale po lekturze pierwszej w moim dorobku książki Marty Guzowskiej, doszłam do wniosku, że to dobre połączenie. Zwłaszcza że historia z „Chciwości” nie dotyczy tego (uwaga, suchar!) ile setek lat temu żył wykopany w Troi delikwent. Tu główna bohaterka, utytułowana archeolożka Simona, ma inne zadanie specjalne. Po pierwsze – ponownie brać udział w wykopaliskach w Troi. Po drugie – nie zalać się krwią jaśnistą na widok swojego znienawidzonego eksa, Ivana – również archeologa, miłośnika wizerunku a’la Indiana Jones. A po trzecie – ocalenia tegoż eksa, gdy zostaje porwany, a do Simony trafia jego palec. Ucięty przy drugim kłykciu i gustownie zapakowany.
Simona jako postać ma to coś, co w bohaterkach lubię niezależnie od gatunku literackiego. Jest twarda, pomysłowa i ma swoje zdanie. Jest też przy okazji złodziejką, który to drobny szczegół ma wpływ na dalszą część historii. Bo musi szybko myśleć i szybko przemieszczać się, a także kombinować, jak nie krzywdząc bliskich ludzi, wyjść z całego zamieszania na plus. Finansowy plus.
Polecam tę książkę na początek znajomości z Simoną, która jest bohaterką wielu książek Guzowskiej. To kolejna opowieść bardziej z cyklu „na leżak”, ale czyż codziennie musimy czytać Prousta i kontemplować myśl o przemijającym czasie?

Marta Nienartowicz

Więcej recenzji znajdziecie tutaj.