Spotkanie z tym seryjnym mordercą oznaczało pewną śmierć

37-letni morderca, pod osłoną nocy, samotnie przemierzał wsie położone w odludnych rejonach. Uderzał nagle, wybierając przypadkowe domy. Mordował całe rodziny, nie mając litości nawet dla niemowląt. Nie przeżył nikt, kto stanął na drodze Anatolija Onoprijenki. Do pierwszego ataku doszło we wsi Hamernia w obwodzie żytomierskim, 24 grudnia 1995 roku. Około godziny 3 nad ranem, gdy … Czytaj dalej