Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Kiedy płynęli łódką wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć, a z dzbana wyleciał dżinn.
– Uwolniliście mnie zatem spełnię Wasze trzy życzenia. Po jednym życzeniu na każdego – stwierdził dżinn.
Kaszub wyrwał się pierwszy:
– Ja to kocham te moje Kaszuby. Niech zatem zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i hojni – stwierdził.
Dżinn:
– Twe życzenie jest nudne, ale będzie jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak był drugi:
– Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje wyjątkowe miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadne wieśniaku tu nie przyjeżdżali – powiedział.
Dżinn na to:
– Dobra, zrobione. Teraz Ty – dżinn zwraca się do Ślązaka.
Ślązak:
– Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.
– Otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.
Ślązak:
– Dobra. Nalej wody do pełna…
ZOBACZ TAKŻE:
fot. ma charakter poglądowy.