Jak mózg odbiera własne imię?

Kiedy widzimy zdjęcie własnej twarzy, słyszymy swoje imię, lub widzimy je zapisane – mózg otrzymuje ważny sygnał. Wiedza o tym, jak przetwarzane są takie bodźce, może pomóc lepiej zrozumieć zjawiska z pogranicza świadomości i nieświadomości – pokazują polscy badacze.

Nawet w gwarnym pomieszczeniu, w którym rozmawia jednocześnie mnóstwo osób, człowiek jest w stanie wychwycić swoje imię, nawet jeśli padnie ono gdzieś daleko w cichej rozmowie. Słyszy się je nawet mimo tego, że wcześniej nie zrozumiało się żadnego innego słowa, które padło w tej konwersacji. Ten tak zwany efekt koktajl party – znany od dekad – pokazuje, jak ważne jest dla każdego z nas przetwarzanie bodźców o samym sobie.

JA – NAJWAŻNIEJSZY CZŁOWIEK ŚWIATA

– Już nawet dzieci, które mają kilka miesięcy, preferencyjnie reagują na swoje imię. Słyszą je one wiele razy dziennie i zwykle wiąże się to z jakimś bodźcem. Człowiek więc od dzieciństwa uczy się na imię reagować – mówi w rozmowie z PAP dr Michał Bola z Instytutu Nenckiego. To, jak ważne są to bodźce, widać wyraźnie w badaniach pracy mózgu.

Doktorantka Łucja Doradzińska z Instytutu Nenckiego dodaje: Imię jest wyjątkowym bodźcem dla mózgu. Aktywuje w nas koncept 'ja’. Badaczka dodaje, że preferencyjnie traktowane są przez mózg również i inne bodźce z tej kategorii, takie jak zdjęcie własnej twarzy czy napis z własnym imieniem.

Dr Bola opowiada o badaniach, w których badanym pokazywano geometryczne kształty – kółka, kwadraty, trójkąty – i proszono, by badani traktowali podczas eksperymentu trójkąty jako symbolizujące siebie, a kółka jako innych ludzi. Okazało się, że kiedy na ekranie pojawiały się trójkąty, powodowało to u badanych silniejszą reakcję mózgu. Nawet więc arbitralne przypisanie skojarzenia “trójkąt = ja” wystarczało, żeby obudzić w badanym myślenie o sobie. To, że imię jest dla nas ważne, nie wynika więc tylko z tego, że się z nim osłuchaliśmy, ale raczej z tego, że odnosi się do konceptu „ja”.

ZAMASKOWANE „JA”

Skoro bodźce związane z imieniem są tak preferencyjnie traktowane, kiedy zauważamy je świadomie, naukowcy z Instytutu Nenckiego postanowili też sprawdzić, co się stanie, jeśli bodźce te będą prezentowane w sposób podprogowy. Badania – finansowane z grantów Narodowego Centrum Nauki – ukazały się w czasopiśmie „Neuropsychologia”

W ramach eksperymentu neurobiolodzy pokazywali badanym różne imiona. Wyświetlali je na ekranie monitora na bardzo krótko – przez 32 ms, a więc było to jakby mignięcie trwające tyle, co jedna klatka filmu. Pomimo tak krótkich czasów wyświetlania, badani byli w stanie bez problemu odczytać prezentowane imiona.

Następnie zadanie utrudniono. Imię nadal wyświetlano na ułamek sekundy, ale tuż po nim wyświetlano tzw. maskę, a więc bezsensowny wzór, który przykrywał miejsce po napisie, np. @#X%&X%@&#. – Jeśli jakaś informacja pojawia się przez chwilę, mózg może skutecznie ją przetworzyć. Ale jeśli potem pojawia się kolejny bodziec – w tym wypadku maska – mózg nadpisuje poprzednią informację. To zjawisko jest podstawą znanej od lat techniki maskowania, pozwalającej wyświetlać bodźce podprogowo – tłumaczy dr Bola. Okazywało się, że rzeczywiście – maska sprawiała, że badani nie byli już w stanie powiedzieć, że widzieli swoje imię.

Co innego zdawało się jednak wynikać z pracy ich mózgu. Po wyświetleniu i zamaskowaniu imienia badanego, obserwowano bowiem u niego rozległą aktywację mózgu (znaną jako P3b). To aktywacja obejmująca wiele obszarów w mózgu, następująca kilkaset milisekund po wystąpieniu bodźca (a więc już po wygaśnięciu napisu).

CZYŻBY TO NIE BYŁA ŚWIADOMOŚĆ?

– Do tej pory interpretowano ten właśnie silny sygnał jako świadczący o dostępie bodźca do świadomości – tłumaczą naukowcy. Tymczasem badani, chociaż ich mózg silnie zareagował, nie byli w stanie powiedzieć, co zobaczyli. Do ich świadomości więc nie dotarła informacja, że zobaczyli swoje imię.

– Pokazujemy, że skoro bodźce podprogowe mogą taką silną aktywację mózgu wywoływać, to być może ta aktywacja P3b nie jest tożsama z mechanizmem świadomości – uważają naukowcy.

Do tej pory przebadano już w badaniu EEG reakcję ludzi na bardzo wiele różnych bodźców. Zazwyczaj aktywacja mózgu pojawiała się w odpowiedzi na świadomie rejestrowany bodziec. A kiedy bodźce były podprogowe – te aktywacje się nie pojawiały.

– A my pokazujemy, że być może w tej masie różnych bodźców są bodźce specjalne – na tyle istotne, że mogą wywoływać obszerne pobudzenie, ale jeszcze nie świadomość – mówi Łucja Doradzińska. I dodaje, że takimi bodźcami mogą być właśnie bodźce odnoszące się do „ja”.

Czy wiesz skąd się wzięło Twoje nazwisko? Możesz to łatwo sprawdzić!

Dr Bola zapowiada, że w kolejnych badaniach chce wraz z zespołem wziąć na warsztat inne istotne dla człowieka bodźce  np. zdjęcia twarzy wyrażających silne emocje, takie jak strach lub złość i sprawdzać, co mózg z nimi robi, kiedy nie jest ich jeszcze świadomy.

– Chcemy, by nasze badania dały impuls, by zastanowić się, jakie mechanizmy są nieodłącznie związane ze świadomością, a jakie mechanizmy – niekoniecznie – podsumowuje badacz. Fot. ma charakter poglądowy. Źródło PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala