Leżał na klatce schodowej z maryśką i czekał na rodziców

Strażnicy miejscy z Warszawy otrzymali zgłoszenie o młodym mężczyźnie leżącym na klatce schodowej jednego z wieżowców na Grochowie. Kilka minut później funkcjonariusze weszli do budynku.

Na szóstym piętrze spotkali schodzącego mężczyznę, który dziwnie się zachowywał. Młody człowiek unikając wzroku strażników próbował ich wyminąć. Gdy funkcjonariusze zapytali czy to on leżał na schodach mężczyzna zatrzymał się i mówiąc niewyraźnie przyznał, że tak.

– Podczas legitymowania 26-latek zachowywał się bardzo nerwowo co wzbudziło podejrzenia, że może posiadać coś nielegalnego. Strażnicy poprosili by wyjął wszystko z kieszeni i położył na schodach. Mężczyzna wykonał polecenie, ale na koniec włożył do kieszeni rękę po czym wyjął ją i schował za siebie. Okazało się, że ma w niej torebkę z brunatno-zielonym suszem roślinnym. Młodzieniec wyjaśnił, że jest mieszkańcem tego bloku, ale zapomniał kluczy, a rodzice wrócą do domu po godzinie 20 – relacjonują strażnicy miejscy z Warszawy.

Mundurowi wyprowadzili mężczyznę z wieżowca, umieścili go w radiowozie i wezwali patrol policji. Ujęty został przewieziony do komendy rejonowej. Przebadano tam zawartość torebki testem narkotykowym, który wskazał na marihuanę. Mężczyzna został zatrzymany.

ZOBACZ TAKŻE:

Marihuana przyczyną stresu…

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło Straż Miejska Warszawa.