Był sobie pewien mężczyzna, który przeszedł ciężki rozwód z żoną. Niedługo potem znalazł lampę z dżinem. Dżin wyszedł i powiedział: Witam Cię mój Panie. Oto spełnię Twoje trzy życzenia, ale wiedz, że czegokolwiek sobie nie zażyczysz, to Twoja była żona dostanie to podwójnie.
Nie bardzo się to facetowi spodobało, ale stwierdził, że mimo wszystko skorzysta z okazji. Podał zatem swoje pierwsze życzenie:
– Dżinie, chcę mieć rezydencję w Los Angeles.
Ziuuu. Dżin spełnił marzenie i dostał dom, a jego żona dwa. Nie uszczęśliwiło go to, ale mimo wszystko podał drugie życzenie:
– Dżinie, chcę trzy biliony dolarów.
Ziuuu. Dostał 3 biliony, a jego żona 6. I znowu nie był zbyt szczęśliwy. Dżin zaś powiedział.
– Zostało ci jeszcze jedno życzenie. I przypominam, że cokolwiek sobie zażyczysz, to Twoja żona dostanie to podwójnie.
– Taa, wiem, wiem.
Facet myśli naprawdę długo i wreszcie krzyczy:
– Mam! Dżinie, pobij mnie i zostaw mnie półżywego…
ZOBACZ TAKŻE:
O odchudzaniu na wesoło! (ale tylko dla ludzi z poczuciem humoru)