Dyrektor przedsiębiorstwa wraca ze służbowego wyjazdu do Paryża. Spotyka się ze swoimi kolegami, aby opowiedzieć im swoje wrażenia z pobytu w stolicy Francji.
– Cóż to za piękne, wyjątkowe miasto. A jakie kobiety, mówię Wam – piękne i jakże inteligentne. Spotkałem jedną na ulicy – ani ja nie umiem mówić po francusku, ani ona nie znała słowa po polsku. Uśmiechnąłem się do niej. Ona do mnie też się uśmiechnęła.
Pokazałem jej na restaurację i od razu zrozumiała o co chodzi. Usiedliśmy przy stoliku. Zjedliśmy, ja narysowałem jej nutkę na serwetce, a ona od razu poszła ze mną tańczyć.
Potem ona narysowała na serwetce łóżko. I tu mnie, proszę Was, zamurowało – no bo skąd ona mogła wiedzieć, że jestem dyrektorem fabryki łóżek?
ZOBACZ TAKŻE:
Fot. ma charakter poglądowy.