Lew z rana postanowił się dowartościować. Idzie i nagle widzi zająca, złapał go i spytał: – Ty, powiedz kto jest królem dżungli.
– Ty, Ty królu! – krzyknął wystraszony zając.
Lew zadowolony z odpowiedzi puścił go i tym razem złapał zebrę:
– Kto jest królem zwierząt?
– Ty, Ty, to Ty jesteś królem – odpowiedziała równie wystraszona zebra.
–Dobrze – i Lew puścił zebrę.
Następnie dorwał niedźwiedzia. Powalił go i spytał:
– Mów kto jest królem zwierząt.
Miś był nie w sosie więc zaczął dukać:
– Eee… no…
Na to Lew go walnął raz, drugi i ponownie spytał:
– Więc kto jest królem zwierząt?
– No dobra, to Ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podszedł do słonia i spytał:
– Ty słoń, powiedz kto jest królem zwierząt.
Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąbą i walnął nim o skały. Wybił mu zęby i połamał kości. Lew otrząsnął się i mówi:
– Kurfa, słoń jak nie wies to sie nie denerfuj…
ZOBACZ TAKŻE:
Fot. główna ma charakter poglądowy.