Prawie każdy o nim słyszał, ale tylko nieliczni widzieli. Za to, jeśli już ktoś miał szczęście zobaczyć zimorodka, to na pewno zapamięta ten moment, czy raczej ułamki sekundy. Jest to jeden z najbarwniejszych polskich ptaków. Jego ubarwienie jest tak niesamowite, że przywodzi na myśl daleką egzotykę.
– Maleńki, oszałamiająco szybki. Szmaragdowo-lazurowy – wprost oślepia eksplozją kolorów. Do życia potrzebuje czystych i spokojnych wód, skąd swoim nieproporcjonalnie wielkim dziobem będzie wyławiać małe rybki. Gniazda zakłada w norach, a więc i skarpa by się przydała. No i partner, o którego, w razie potrzeby, zawzięcie rywalizować będą waleczne samiczki… Zawsze indywidualista – a poza sezonem lęgowym jeszcze nietowarzyski. Zimorodek po prostu nie lubi dzielić się swoim łowiskiem. W końcu ryba nie zawsze bierze…– podkreśla Jacek Karczewski ze Stowarzyszenia Ptaki Polskie.
Zimorodki są jednak bardzo zręcznymi łowcami, a jest to zasługa ich pewnej… supermocy! Ptaki te potrafią bowiem polaryzować światło. Dzięki tajemniczej umiejętności, którą jest redukcja odbijanych przez wodę blików, z mistrzowskim celem w oku, dostrzegają przepływające pod taflą ryby.
– Zimą pojawiają się nad niezamarzniętymi jeszcze wodami – tam, gdzie ich wcześniej nikt nie widział. A może po prostu nie zauważył… W każdym razie na tle białego śniegu nie sposób przeoczyć mieniącego się jak klejnot zimorodka… I tak narodziło się jego imię – wyjaśnia Jacek Karczewski.
Temu gatunkowi grozi jednak wymarcie. Domy zimorodków, a więc rzeki i jeziora są przez ludzi masowo niszczone. Jeśli chcecie jeszcze kiedyś zobaczyć jak bajecznie kolorowe są te niezwykłe ptaki, wejdźcie na stronę WWF i pomóżcie je ocalić!
ZOBACZ TAKŻE: