Warszawski Festiwal Piwa już za nami (fotoreportaż)

Warszawski Festiwal Piwa przeszedł do historii. W strefie VIP Stadionu Legii Warszawa polskie browary rzemieślnicze zaprezentowały swoje najlepsze piwa. Ta impreza to świetna okazja, aby poznać małe, często rodzinne browary warzące piwo, które często dostępne jest tylko lokalnie.

To również niepowtarzalna okazja, aby zapoznać się z aktualnymi modami, które rządzą światem piwa oraz docenić poziom polskiego piwowarstwa. To także świetna przygoda dla osób, poszukujących nowych doświadczeń i odkrywania ciekawych smaków – a tych na Festiwalu nie brakuje.

 – Jesteśmy niezależni od dużych firm i korporacji. Na Festiwal zapraszamy tylko małe, polskie browary (i najciekawszych gości zza granicy). To one promują etos piwowara i prezentują piwa, które ciężko znaleźć w sklepach (a duża część w ogóle nie trafia do butelek!). Najlepiej smakuje świeże, nalewane prosto z beczki, przez pracownika browaru lub samego piwowara, który – zgodnie z przyjętą przez nas zasadą – musi być obecny na miejscu. Dzięki temu naturalnie nawiązuje nić porozumienia z festiwalowymi gośćmi, stwarzając okazję do wzajemnego poznania i rozmów. Dobre relacje są dla nas niezwykle ważne. Przy tak wysokim poziomie i zróżnicowanej ofercie każdy znajdzie coś dla siebie – podkreślają organizatorzy WFP Paweł Leszczyński i Jacek Materski.

Niezależnie od wieku ludzie przychodzą na Stadion Legii po prostu dobrze się bawić; dla wielu doskonałe piwo jest tylko i aż doskonałym dodatkiem. Każdy może przeżyć festiwal na własny sposób. Można było wybierać między wykładami, różnorodnymi szkoleniami, degustacjami, flipperami i innymi atrakcjami, których jest równie wiele, jak kolorów i smaków rzemieślniczego piwa. Podczas imprezy można też było wziąć udział w warsztatach, spotkaniach, prelekcjach i dyskusjach (m.in. gotowanie z piwem, warzenie piwa na scenie, warsztaty sensoryczne). Dużym zainteresowaniem cieszyła się Strefa Nowych Browarów, gdzie kilka browarów zaprezentowało się po raz pierwszy na tej imprezie.  

Podczas festiwalu ogłoszono wyniki Warszawskiego Konkursu Piw Domowych 2019 im. Wojtka Trześniowskiego. Zdobywcą tytułu Grand Prix 2019 za piwo w kategorii Wędzone Marcowe został Adam Spławski.  W nagrodę otrzymał 3000 złotych oraz uwarzy wspólnie piwo według domowej receptury z Browarem Pinta. Gratulujemy wszystkim laureatom, zwycięzcom kategorii i Adamowi. Ogłoszono też wyniki konkursu Mazowiecki Beer Challange.  W kategorii Fruit Gose oraz Piernikowy Stout, Wojtek Staszewski uwarzył najlepsze piwa i to właśnie one zostaną uwarzone w Browar Palatum. W kategorii West Coast IPA pierwsze miejsce zajął Kamil Sterczewski. Gratulujemy wszystkim!.

Fot. Jan Szurek W moim obiektywie. 

 

ZOBACZ TAKŻE

Po dwóch latach wraca wielkie święto miłośników piwa