Miał we krwi prawie śmiertelną dawkę alkoholu, a jak gdyby nic poszedł do pracy

Policjanci interweniowali w jednym z zakładów na terenie Lubawy na Warmii. Okazało się, że pracownik firmy przyszedł do pracy będąc pod wpływem alkoholu – miał 3,7 promila alkoholu w organizmie. Przypomnijmy, że zawartość alkoholu we krwi od 4 do 5 promili jest ogólnie uznawana za dawkę śmiertelną.

W piątek kilka minut po godzinie 6:00 do oficera dyżurnego iławskiej policji zadzwonił pracownik ochrony jednej z firm znajdujących się na terenie Lubawy. Mężczyzna poinformował o nietrzeźwym pracowniku. Funkcjonariusze od razu pojechali na miejsce. Ustalili, że w 20-latek pracował będąc pod wpływem alkoholu. Potwierdziło to także badanie alkomatem, mężczyzna miał 3,7 promila alkoholu w organizmie.

Teraz mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Za podjęcie czynności zawodowych pod wpływem alkoholu może mu grozić kara aresztu albo grzywny. Oprócz konsekwencji prawnych, pracodawca może wobec mężczyzny podjąć kroki dyscyplinarne. Fot. ma charakter wyłącznie poglądowy.

ZOBACZ TAKŻE:

Ile Polacy potrafią wypić? Alkoholowe rekordy promili

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl