Cenna dzika pszczoła – nigdy nie użądli, a dzięki niej mamy więcej owoców,  kwiatów i ziół

Jest wiosna, a jednym z jej odgłosów jest brzęczenie pszczół. Zwykle mówiąc „pszczoła” mamy na myśli pszczołę miodną, ale jest coraz więcej osób, które wiedzą, że oprócz niej żyje wiele gatunków dzikich pszczół, zwanych też samotnicami, bo w odróżnieniu od pszczoły miodnej nie tworzą roju. W Polsce jest ponad 450 gatunków dzikich pszczół. Wszystkie one są bardzo pożyteczne, bo podobnie jak pszczoła miodna zapylają rośliny.  

Wśród pszczół samotnic najbardziej znana jest murarka ogrodowa. Licznie występuje dziko, ale można też ją hodować. Nie potrzebuje prawie żadnych zabiegów pielęgnacyjnych, a jej dużą zaletą jest brak żądła. Bardzo cenią ją sadownicy, ponieważ jest to pszczoła bardzo pracowita. W porównaniu do pszczoły miodnej wykonuje dziennie kilka razy więcej lotów. Na pierwsze loty wylatuje już wczesną wiosną, nie straszne są jej chłody, a nawet przymrozki.  Sadownicy przekonali się, że w trudnych latach, gdy jest zimno w czasie kwitnienia drzew, obecność murarki w sadzie zapewnia dobre zbiory. Murarki ogrodowe zapylają nie tylko drzewa, ale też krzaki porzeczek, malin, kwiaty truskawek, rzepaku,  kwiaty polne i ogrodowe – w sumie aż sto pięćdziesiąt różnych roślin, a jeden owad w czasie swojego życia zapyla około sześciu tysięcy kwiatów!

Cykl życia murarki ogrodowej trwa tylko około ośmiu tygodni, pomiędzy początkiem kwietnia i końcem czerwca.  Z kokonów pierwsze wykluwają się samce, ich cykl życia jest bardzo krótki, bo giną po zapłodnieniu samic. Jedynym zadaniem samic murarki jest zapewnienie życia nowemu pokoleniu czyli złożenie jajeczek i zbieranie pyłku, który zapewni ich rozwój. Jajeczka składane są w rozmaitych szczelinach, a najchętniej w pustych łodygach traw i trzciny. W hodowli najczęściej wykorzystuje się wiązki ciętej trzciny. W jednej rurce murarka może umieścić nawet kilka jajeczek, przy czym jajeczka, z których wyrosną samice są składane w głębi rurki, a te, z których będą samce – na brzegu. Każde jajeczko zaopatrzone jest w duży zapas pyłku kwiatowego i zamurowane błotem zmieszanym ze śliną pszczoły, to stąd wzięła się  nazwa pszczół – murarka.  W rurce trzciny, żywiąc się pyłkiem,  murarka przechodzi cały proces przepoczwarzenia, od jajeczka przez larwę, do dorosłego owada i w tej postaci, ukryta w kokonie, przeczekuje zimę. Hodowcy regulują czas życia pszczoły murarki w ten sposób, że w czasie zimy opróżniają rurki trzcinowe z kokonów, które następnie przechowują w lodówce.  W ciepły dzień, kiedy tylko zakwitną drzewa, kokony umieszczane są w pudełeczkach do wylęgu w pobliżu wiązek trzciny. Jedno co trzeba im zapewnić to ochronę przed deszczem i ciepło. Po wylęgnięciu murarkom nie straszne jest zimno i brzydka pogoda, ale kokony do wylęgu lubią suchą, ciepłą pogodę. Dobrze też jest zabezpieczyć rurki z trzciną przed ptakami, dla których jajeczka  i larwy pszczół są smacznym pożywieniem. Dlatego często wiązki trzciny  umieszczane są w specjalnych domkach osłoniętych cienką drucianą siatką. Niczego więcej murarki nie potrzebują by pracowicie zbierać pyłek i gromadzić go dla następnego pokolenia.

Wiele radości sprawia obserwowanie pszczół murarek, ich życia i pracy, dlatego warto mieć je w swoim ogrodzie lub umieścić je w parku lub na skwerze, tam gdzie jest dużo kwitnących roślin.  Oczywiście najpierw uzyskajmy zgodę właściciela terenu na zainstalowanie murarek i domków. Murarki nie odlatują daleko, najwyżej na odległość trzystu metrów, ponadto przywiązują się do swojego gniazda, więc mamy dużą szansę, że zostaną z nami na dłużej. 

Te pszczoły nie boją się ludzi, a ponieważ nie żądlą możemy przyglądać się im z bliska, nie narażając się na ból i alergie. Chociaż wielkością zbliżone są do pszczoły miodnej, to łatwo je od niej odróżnić. Są rude,  pokryte gęstymi włoskami, a odwłok nie jest pasiasty tak jak u pszczoły miodnej.  Chociaż nie tworzą roju, to cenią swoje sąsiedztwo i przy wiązkach trzciny często fruwa ich gromadka. Bez obaw można zapoznać z nimi dzieci, zajrzeć do „domku”, fotografować lub filmować z bliska fascynujący proces wylęgania się z kokonów.


Zdjęcia z akcji zorganizowanej przez członków Stowarzyszenia Polska 2050 z Warszawy (grupa z Bemowa).Postanowili oni zakupić i umieścić w Ogrodzie Społecznościowym Fort Bema kilkaset kokonów murarki ogrodowej, zbudowali daszki pod którymi umieszczone zostały wiązki trzciny. Ogród Społecznościowy Fort Bema znajduje się na terenie starego sadu, rośnie w nim wiele kwiatów, więc pszczoły będą miały jedzenia po dostatkiem. Życie i pracę murarek będą mogły obserwować nie tylko osoby pracujące w ogrodzie, ale również przechodnie i osoby spacerujące w pobliskim parku.
Pamiętajmy, murarka ogrodowa to bardzo pożyteczna pszczoła, nigdy nie użądli, a dzięki niej mamy więcej owoców, kwiatów i ziół.