„Wesoła” ekipa jechała na urlop na Mazury. Skończyli w policyjnej celi

„Hej, Mazury, jakie cudne! Gdzie jest taki drugi kraj? Tu zapomnisz chwile trudne, tu przeżyjesz życia maj!” – mówią słowa znanej piosenki. Czy z taką melodią na ustach jechało 4 mieszkańców woj. mazowieckiego do miejscowości Narty położonej w gminie Jedwabno? Tego nie wiemy. Wiemy za to, że nie dojechali do miejsca docelowego.

Drogę z Warszawy 42-latek, dwóch 37-latków i 38-latka zakończyli w policyjnej celi w Szczytnie. Zanim jednak do tego doszło, najpierw zatankowali auto w Przasnyszu, a potem w Wielbarku nie płacąc za wlaną benzynę. 37-latek próbował również uciec policjantom. Bez powodzenia. Miał 3 promile alkoholu w organizmie.

Jak informują warmińsko-mazurscy policjanci, we wtorek (11.05.2021r.) około godz. 18:30 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie, z którego wynikało, że na parkingu w miejscowości Narty zatrzymał się mężczyzna, który prawdopodobnie kieruje pojazdem marki VW w stanie nietrzeźwości.

– Policjanci, którzy pojechali w to miejsce od razu ustalili wskazany w zgłoszeniu pojazd. Z jego wnętrza dobiegał głośny śmiech i uwalniała się silna woń alkoholu. Auto było włączone, brakowało w nim tylko kierowcy. Pasażerami byli 37-latek, 42-latek i ich 38-letnia znajoma – wszyscy to mieszkańcy Warszawy. W trakcie prowadzonej przez policjantów interwencji na miejscu zjawił się świadek, który powiedział, że kierowca uciekł na widok policjantów i wskazał, w którym kierunku. Obecni na miejscu kryminalni, którzy udzielali wsparcia patrolowi prewencji, sprawdzili przyległy do parkingu teren i w pewnym momencie zauważyli biegnącego pomiędzy domkami letniskowymi w kierunku jeziora mężczyznę, który odpowiadał uzyskanemu od świadków rysopisowi. Ruszyli za nim w pościg pieszy i zatrzymali 37-latka – relacjonują policjanci. 

Z uwagi na to, że z ustaleń policjantów wynikało, że cała czwórka może mieć coś na sumieniu, wszyscy zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnej celi. Kierowca w trakcie badania stanu trzeźwości „wydmuchał” ponad 3 promile. 38-latka miał w organizmie blisko 2,5 promila, 42-latek ponad promil, a 37-latek niespełna 0,5 promila.

Jak się okazało „wesoła” czwórka na wyznaczonej przez siebie trasie prowadzącej na Mazury, kradła na stacjach benzynowych paliwo. Najpierw zatankowali w Przasnyszu, a później w Wielbarku i odjechali nie płacąc za olej napędowy.

Finał wakacyjnej podróży czworga mieszkańców Warszawy zakończył się tak, że kolejne 48 godzin spędzili w policyjnej celi. 37-letni kierowca VW usłyszał już zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz kradzieży paliwa. Za popełnione przestępstwo grozi mu teraz nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE:

Zadzwonił na policję alarmując, że zapada się róg domu. “Winne” okazały się promile

Fot., źródło policja.gov.pl