Pijany prosił o pomoc dla kolegi, który spadł z wysokości. Nikt mu nie wierzył

Zdenerwowany mężczyzna, chodzący po jednej z ulic w Trzebini prosił przypadkowych przechodniów o pomoc dla kolegi. Z uwagi na fakt, iż znajdował się pod wpływem alkoholu nikt nie brał jego prośby poważnie. Pomogła tylko jedna kobieta, która poprosiła o wsparcie policyjny patrol. 

Sytuacja miała miejsce kilka dni temu około godz. 20 na ul. Grunwaldzkiej w Trzebini. Patrol policji w składzie asp.szt. Grzegorz Gleń , mł. asp. Kamil Zięba i sierż. szt. Tomasz Kuśpik natychmiast zareagował na prośbę kobiety, która ich zatrzymała i powiadomiła, że poszukuje mężczyzny, który najprawdopodobniej uległ wypadkowi i potrzebuje natychmiastowej pomocy. Policjanci przyłączyli się do akcji odnalezienia poszkodowanego. Po chwili na jednej z ulic zauważyli zdenerwowanego mężczyznę, który wcześniej prosił przechodniów o pomoc.

– Oświadczył on, że w pustostanie spożywał alkohol ze swoim kolegą, a z uwagi na ciemność jaka tam panowała jego kolega spadł z kilku metrów na beton i nie daje oznak życia. Policjanci natychmiast udali się pod wskazane przez świadka miejsce. Do środka baraku dostali się przez mały otwór okienny, gdzie zastali leżącego, zakrwawionego, ale przytomnego mężczyznę. Natychmiast przystąpili do udzielenia mu pierwszej pomocy. Mężczyzna uskarżał się na silny ból głowy, brzucha i ręki – relacjonują policjanci z Trzebini. 

Po zatamowaniu krwotoku z głowy i unieruchomieniu kończyny mężczyzna został wyciągnięty przez funkcjonariuszy i przekazany przybyłej na miejsce załodze pogotowia ratunkowego. Fot. główna ma charakter poglądowy.

ZOBACZ TAKŻE:

Przyłapana na kradzieży alkoholu, zaczęła go… pić

Fot. główna ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl