Uchylono 10 tys. zł kary dla mężczyzny po udarze – męża pielęgniarki po kwarantannie, który wyszedł do sklepu

10 tysięcy kary dostał od Sanepidu mąż pielęgniarki, która zakończyła domową kwarantannę. Podlegając wciąż kwarantannie, wyszedł on do sklepu, sądząc że skoro żona jest w pracy, to i on może już opuszczać mieszkanie  A jest po udarze, pozostaje pod opieką poradni zdrowia psychicznego i ma też trudności z rozumieniem spraw urzędowych W sprawie interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich. Ostatecznie Sanepid odstąpił od kary, powołując się m.in. na sytuację majątkową i rodzinną oraz brak możliwości uiszczenia kary

Jak informuje w komunikacie RPO, w kwietniu 2020 r. pielęgniarka pani Anna z powodu kontaktu z zakażonym pacjentem została skierowana na domową kwarantannę. Przymus ten objął także jej najbliższą rodzinę: schorowaną matkę, męża po udarze, pozostającego pod opieką poradni zdrowia psychicznego oraz córkę – osobę z niepełnosprawnością intelektualną. Po tygodniu, po otrzymaniu ujemnych wyników dwóch testów na obecność wirusa, Sanepid zezwolił jej na powrót do pracy. Mimo to z kwarantanny nie zostali zwolnieni jej członkowie rodziny.

– Z uwagi na trudności w komunikacji z nimi, służby kontrolujące przestrzeganie kwarantanny nadal kontaktowały się jedynie z panią Anną – mimo że ona sama była już zwolniona z konieczności izolacji. Rodziło to konieczność stałego kontaktu pielęgniarki z rodziną i znacząco utrudniało jej pracę (musiała sama porozumiewać się z rodziną, prosić, aby podeszli do okna itp.). Główny problem pojawił się jednak, gdy podczas jej nieobecności w domu, jej mąż złamał kwarantannę i 17 kwietnia 2020 r. wyszedł do sklepu. Jak tłumaczyła pani Anna, uznał on, że skoro jego żona wróciła do pracy i nie była nosicielem wirusa, to kwarantanna się skończyła i on również może wychodzić. A jako osoba objęta leczeniem psychiatrycznym, miewa on problemy z rozumieniem i właściwym interpretowaniem spraw urzędowych – informuje w komunikacie Rzecznik Praw Obywatelskich.

Decyzja Inspekcji Sanitarnej o odstąpieniu od kary

Jak dodaje, po wysłaniu przez policję notatki o sprawie do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, mężczyzna otrzymał decyzję administracyjną z 22 kwietnia o ukaraniu go karą pieniężną 10 tys. zł. (bez wysłuchania jego racji). O stanowisko w tej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Ukarany odwołał się zaś do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. 15 maja uchylił on decyzję PPIS i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. Polecono zapewnienie stronie udziału w sprawie  i dostosowanie wymiaru kary do wszystkich okoliczności (mężczyzna dołączył do odwołania dokumenty o swej sytuacji).

14 lipca 2020 r. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Łomży odstąpił od kary. Pouczył mężczyznę, że w przypadku ponownego stwierdzenia naruszenia przez niego przepisów, kara zostanie nałożona. Szczegóły tej sprawy i uzasadnienie znajdziecie na stronie rpo.gov.pl. Fot. główna ma charakter poglądowy. 

ZOBACZ TAKŻE:

Emeryt spacerował z psem po terenach zielonych i dostał 10 tys. zł kary

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło rpo.gov.pl