Piesek szczekaniem zaalarmował domowników

O tym, że pies to prawdziwy przyjaciel człowieka nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Tym razem prawdziwą bohaterką okazała się mała Dosia, która szczekaniem ostrzegła swoich właścicieli, mieszkańców Nowej Soli, że dzieje się coś złego. To właśnie dzięki  niej domownicy opuścili szybko dom. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dyżurny nowosolskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w Nowej Soli doszło do pożaru w domku jednorodzinnym. Policjanci wydziału prewencji natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Przed domem stały przerażone osoby, które wskazały miejsce pożaru. Mundurowi wraz gaśnicami udali się do budynku, aby sprawdzić czy nikogo już nie ma w miejscu zagrożenia.

– W środku panowało ogromne zadymienie. Jeden z funkcjonariuszy widząc stojącego mężczyznę przy drzwiach do kotłowni, natychmiast polecił mu opuścić szybko pomieszczenie. Jak się okazało, płomienie wydobywały się z pieca grzewczego. Policjanci nie tracąc czasu natychmiast zaczęli gasić pożar, który szybko udało się skutecznie stłumić. Zaraz potem na miejsce przybyli strażacy, którzy kontynuowali czynności gaśnicze. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał – informuje mł. asp. Renata Dąbrowicz – Kozłowska z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.

Niecodziennym bohaterem tej interwencji jest mały piesek o wdzięcznym imieniu „Dosia”. To właśnie ona w nocy obudziła swoich domowników głośnym szczekanie, dając znać, że dzieje się coś złego.

Domownicy potwierdzili, że pierwszy raz ich piesek tak przeraźliwie szczekał. Dzięki czujności i przytomności czworonoga rodzina szybko opuściła miejsce zagrożenia. Psy nie od dziś nazywane są najlepszymi przyjaciółmi człowieka – zdarzenie z Nowej Soli jest tego wspaniałym przykładem – podsumowuje Renata Dąbrowicz – Kozłowska.

ZOBACZ TAKŻE:

Pies przez trzy dni czuwał przy właścicielu, który utknął w bagnie

Fot., źródło policja.gov.pl