Przez nerwowe zachowanie na drodze trafił prosto za kratki

Policjanci z Wrocławia zwrócili uwagę na kierowcę, który na ich widok gwałtownie przyspieszył i skręcił w boczną ulicę. Policjanci po chwili zatrzymali go i wówczas okazało się, co było przyczyną takiego zachowania. Lista jego przewinień była długa. 

Policjanci z drogówki patrolując nocą ulice Wrocławia, zauważyli mężczyznę, który na widok radiowozu gwałtownie przyspieszył i skręcił w boczną ulicę. W związku z tym funkcjonariusze postanowili zatrzymać młodego mężczyznę. Pierwsze co wydało się policjantom podejrzane to zapach alkoholu wydobywający się z pojazdu. Badanie alkomatem wykazało blisko 0.5 promila alkoholu w organizmie, ale był to dopiero początek problemów kontrolowanego.

– Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że 20-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód, którym się porusza, nie posiada aktualnych badań technicznych. Policjanci wciąż jednak mieli wątpliwości co do stanu mężczyzny, który był bardzo zdenerwowany. Wrocławianin w szczerej rozmowie przyznał, że w dniu kontroli zażywał środki odurzające, a wykonany test potwierdził jego słowa. 20-latek został zatrzymany, a po pobraniu krwi do analizy został przewieziony do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych – informuje st. sierż. Paweł Noga z MP we Wrocławiu.

Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić mu może kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat.

ZOBACZ TAKŻE:

Przez koszulkę narobił sobie problemów

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl