Była tak pijana, że zabrakło skali w alkomacie

Tym razem sami mundurowi byli zaskoczeni wynikiem badania. Choć często mają do czynienia z różnymi  nietypowymi interwencjami to ten przypadek zapamiętają na długo. 

Opoczyński policjant, jadąc wczoraj (15.06) na służbę, na ulicy Piotrkowskiej w Opocznie zauważył samochód osobowy hundai, którego kierowca  nie mógł utrzymać toru jazdy. Pojazd poruszał się wężykiem.

Funkcjonariusz podjął decyzję o jak najszybszym zmuszeniu kierowcy do zatrzymania. Podejrzewał, że albo kierowca  źle się poczuł albo  jest pijany. Jechał chwilę  za nim.  Nieoczekiwanie pojazd zjechał na pobocze. Policjant podbiegł do  pojazdu. Za kierownicą siedziała kobieta.

W pierwszej chwili mundurowy uznał, że kobieta cierpi na jakąś chorobę i zatrzymała się z uwagi na stan zdrowia. Tak też w pierwszej chwili powiedziała. Jednak doświadczony policjant nie dał wiary jej słowom, pomimo, że kobieta była komunikatywna, to jednak po chwili wyczuwalna była  od niej woń alkoholu. W tej sytuacji  zamiast karetki pogotowia policjant  wezwał na miejsce policjantów drogówki – relacjonuje asp.szt. Barbara Stępień, rzecznik prasowy policji w Opocznie. 

Jak dodaje, tym razem sami mundurowi byli zaskoczeni wynikiem badania. Choć  często mają do czynienia z różnymi  nietypowymi interwencjami to ten przypadek zapamiętają na długo. 

–  Kierująca  została poddana badaniu  na zawartość alkoholu w  organizmie. Okazało się, że jest tak pijana, że na urządzeniu zabrakło skali. Wynik wskazał maksymalny pomiar  4 promili alkoholu w  organizmie. Potwierdziło to także drugie badanie wykonane na urządzeniu stacjonarnym już w  jednostce policji – informuje asp.szt. Barbara Stępień. 

Kierującą była 31-letnia mieszkanka gminy Aleksandrów w powiecie piotrkowskim. Kobieta straciła już prawo jazdy. Grozi jej kara do 2 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE:

Zostawili dziecko w nagrzanym do ponad 40 st. C aucie i poszli do sklepu

Fot. ma charakter poglądowy, źródło policja.gov.pl