Łupem zaczął raczyć się od razu

Złodziejaszek najpierw zbił szybę w jednym ze sklepów, wszedł do jego wnętrza, a następnie zaopatrzył się w pudełko pełne alkoholu. Jednak nie uciekł daleko, ponieważ ,,uległ pokusie’’ i już na miejscu zaczął konsumować swój łup.

Informację o prawdopodobnym włamaniu policjanci z komisariatu na wrocławskim Osiedlu otrzymali kilka minut po północy. Po chwili na miejscu pojawili się funkcjonariusze. Już od samego początku było wiadomo, że ta interwencja nie będzie należała do skomplikowanych, a ustalenie i zatrzymanie sprawcy było jednym z najszybszych w karierze doświadczonych wrocławskich mundurowych.

Przy sklepie policjanci zauważyli mężczyznę, który został wskazany przez osobę zgłaszającą jako sprawca włamania do marketu. 44-latek podczas rozmowy z mundurowymi, otwarcie przyznał się do kradzieży alkoholu, który, jak się okazało, zaczął już spożywać. Mężczyzna dostał się do wnętrza placówki handlowej w mało subtelny sposób – po prostu wybił szklaną witrynę i wszedł do środka. Podczas tej czynności dodatkowo mocno zranił się w rękę. Gdyby nie zgłoszenie o włamaniu, jego zdrowie mogło być zagrożone, ponieważ rana wymagała pomocy medycznej udzielonej przez przybyłych na miejsce ratowników. Mężczyzna zdążył wynieść ze sklepu karton z alkoholem i nawet zaczął się nim raczyć. Niestety, w takich ilościach, które następnie uniemożliwiły mu poddanie się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – relacjonuje asp. szt. Monika Kaleta z dolnośląskiej policji. 

Jak dodaje, swoim zachowaniem doprowadził do strat przekraczających kwotę 3 000 złotych. 44-latek został zatrzymany i po opatrzeniu rany w szpitalu, trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić mu teraz może kara maksymalnie 10 lat pozbawienia wolności. O jej wysokości zdecyduje sąd.

ZOBACZ TAKŻE:

Był tak pijany, że nie miał siły dmuchać drugi raz

Fot. ma charakter poglądowy, źródło policja.gov.pl