Staruszek po latach pracy został przeznaczony na rzeź

Promyczek był terapeutą. Takim z prawdziwego zdarzenia. Swoim byciem sprawiał radość i pomagał wracać do zdrowia. Pracował w ośrodku, z dziećmi, dla których onoterapia była światełkiem w tunelu. Spokojny i wyrozumiały osiołek uwielbiał kontakt z człowiekiem. Cierpliwie znosił, gdy małe rączki głaskały go po szyi czy chciały dotknąć imponujących uszu. Zawsze spokojny, zrównoważony, ufny. I bardzo delikatny, jakby doskonale zdawał sobie sprawę z kruchości chorych dzieci. Jakby wiedział, jak ogromna spoczywa na nim odpowiedzialność. Przez wiele lat, każdego dnia dreptał na swoich małych nóżkach na spotkanie z dziećmi.

Jak się okazało po latach pracy, Promyczek każdego dnia dostawał jeść tylko dlatego, że lubiły go dzieci i mógł pracować. Dziś, gdy jego głowa przyprószyła się siwizną, a plecy uginają się z bólu pod najmniejszym dotykiem, został wyrzucony jak zużyty przedmiot z miejsca, które od lat było jego domem.

– Gdy wchodzę do obory, Promyczek podchodzi, kładzie głowę na moim ramieniu i zamyka oczy. Nadal ufny, nadal zapatrzony w człowieka, trwa tak kilka minut. Nie szuka po kieszeniach marchewek czy cukru, chce tylko tyle, by być. By tu stać z nim. Koło niego. By czuł, że nadal jest komuś potrzebny. Stary Promyczek. Całe życie z ludźmi i dla ludzi. Dziś stał się zbędny, więc dostał wyrok śmierci. Normalna rzecz, gdy jest się zwierzęciem rzeźnym. Człowiek zdecydował, że tak postępuje się z nieprzynoszącymi zysku zwierzętami… Jeśli starutki Promyczek zostanie zabity w rzeźni, to nie zmieni się nic. Wstanie kolejny dzień. I nadal drogą będą mknęły samochody, a sąsiadka jak co dzień kupi chleb w małym sklepiku za rogiem. Motyl przycupnie na rozgrzanym kamieniu, a łan zboża rozkołysze się na wiosennym wietrze. Słońce wzejdzie i zajdzie. Zaświeci księżyc. Wszystko będzie takie jak było. I tylko jego, staruszka Promyczka, już nie będzie… – podkreśla przedstawicielka Fundacji Centaurus.

Życie starego Promyczka wyceniono na 1470 złotych. Koszt transport, diagnostyka i leczenie spracowanych pleców, weterynarz, kowal, dobre pasze, suplementy dla staruszka – to kolejne tysiące złotych, bo sam wykup to początek.

Dziś los staruszka Promyczka jest w Twoich rękach. Wiemy, że na pomoc czeka wiele zwierząt, ale wiemy też, że zbliża się termin śmierci Promyczka. Mamy czas do 15 czerwca, by go spłacić. Myślisz, że Ty też możesz mu pomóc? Dziś dla Promyczka każda złotówka to krok w stronę życia. Więc prosimy z całego serca, jeśli tylko możesz – pomóż – apelują przedstawiciele Fundacji Centaurus.

Szczegóły zbiórki znajdziecie na stronie ratujemyzwierzaki.pl/centaurus-promyczek