Od ostatniej niedzieli w lasach katowickiego Nadleśnictwa Kobiór patrole służby leśnej dodatkowo monitorują teren. Wszystko przez zgłoszenie o dużym kocie widzianym w tamtejszych lasach. W miejscowości Piasek koło Pszczyny na Śląsku pod koniec września jeden z mieszkańców zgłosił dyżurnemu policji, że widział dużego kota, prawdopodobnie pumę.
Na miejsce został wysłany patrol policji, powiadomione zostały też Urząd Miasta i Nadleśnictwo Kobiór, gospodarz miejscowych lasów.
– Spotkaliśmy się w tej sprawie z pozostałymi służbami z terenu, mam na myśli policje i straż miejską, aby ustalić plan działania. Patrole służby leśnej cały czas monitorują sytuację w terenie – wyjaśniał kilka dni temu Piotr Chrzęszczyk, inżynier nadzoru Nadleśnictwa Kobiór.
Komunikaty do mieszkańców na stronach internetowych o zachowanie ostrożności, opublikowali urząd miasta w Pszczynie, policja i straż miejska. Marian Pigan, nadleśniczy Nadleśnictwa Kobiór zadysponował stałą obserwację terenów leśnych już od niedzieli 29 września.
– Co prawda do dzisiaj informacja o widzianej pumie nie została potwierdzona, ale traktujemy ją poważnie. Zwłaszcza, że mamy wcześniejsze przykłady nieewidencjonowanej hodowli dzikich zwierząt na naszym terenie. Biorąc pod uwagę fakt, ze sezon grzybowy w pełni, lepiej dmuchać na zimne – dodaje Piotr Chrzęszczyk.
Dodatkowo bliskość granicy z Czechami, gdzie jest dużo legalnych hodowli dzikich kotów, uprawdopodabnia możliwość ucieczki i przedostania się dużego drapieżnika na teren Polski.
Pumy to koty zamieszkujące tereny Stanów Zjednoczonych i Kanady. Mają od 100 do 200 centymetrów długości. Samice osiągają wagę do 50 kg, a samce do 75 kg. Uruchomiono specjalne telefony, pod którymi można zgłaszać pojawienie się pumy.
Fot. ma charakter poglądowy. Źródło lasy.gov.pl