16-latek „pożyczył” samochód, bo „było już ciemno i nie miał jak dostać się do domu”

16-letni mieszkaniec gminy Jelcz-Laskowice w województwie dolnośląskim wracając późnym wieczorem od kolegi zauważył samochód z kluczykami w stacyjce i postanowił pojechać nim do miasta. Nieletni kierowca niedługo cieszył się jazdą. Dodatkowo okazało się, że już wcześniej kradł auta, a następnie urządzał sobie przejażdżki po okolicy. Teraz nastolatek będzie się tłumaczył przed sądem rodzinnym.

Trzy dni temu (26 sierpnia) późnym wieczorem dyżurny oławskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu osobowego marki renault master. Właściciel zaparkował pojazd na ogólnodostępnej posesji i poszedł do domu. Po kilku godzinach zorientował się, ze samochodu nie ma pod blokiem.

Niedługo po zgłoszeniu funkcjonariusze odnaleźli porzucone w polu auto. Dalsze czynności operacyjne pozwoliły stróżom prawa na wytypowanie sprawcy, którym okazał się 16-letni mieszkaniec gminy Jelcz-Laskowice. Policjanci zatrzymali go następnego dnia w Jelczu-Laskowicach.Chłopak złożył wyjaśnienia, przyznał się do kradzieży pojazdu. Powiedział, że wracając późnym wieczorem od kolegi zauważył samochód z kluczykami w stacyjce i postanowił pojechać nim do miasta. Jechał polnymi drogami bez świateł, żeby go nikt nie zauważył. Nie dojechał do miasta, pozostawił uszkodzone auto w polu, sam uciekł, a kluczyki wyrzucił – relacjonuje podinsp. Alicja Jędo, oficer prasowy KPP w Oławie.

Teraz jego losem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Policjanci przypominają kierowcom, żeby:

* nie zostawiać otwartego auta z kluczykami w stacyjce

* nie zostawiać „na widoku” wartościowych rzeczy w samochodzie – mogą one stanowić pokusę dla złodzieja

Zmęczona spacerem wsiadła do cudzego auta i pojechała do przedszkola odebrać dziecko

Fot., źródło policja.gov.pl