Kierowca obudził się dopiero w stawie hodowlanym

Zapewne nie takiego zakończenia swojej podróży spodziewał się 31-latek. O tym nietypowym zdarzeniu wodzisławskich policjantów poinformował przypadkowy świadek, który zauważył samochód w stawie i jakąś osobę, pływającą obok niego. Okazało się, że kierowca miał sporo szczęścia w nieszczęściu, a sprawa zakończyła się tylko mandatem.  

Zgłoszenie o pojeździe w stawie wodzisławscy policjanci przyjęli wczoraj (19 sierpni) po godz. 5.30. Przejeżdżający ulicą Stawową w Lubomi kierowca zauważył w stawie samochód oraz osobę pływającą obok niego. Mężczyzna zawiadomił służby i wrócił na miejsce sprawdzić czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Policjanci ustalili, że kierowca zanurzonego w wodzie renault zasnął za kierownicą, zjechał na prawe pobocze i wjechał do stawu hodowlanego.

Po zdarzeniu samodzielnie zdołał opuścić auto i dopłynąć do brzegu. Nie wymagał pomocy medycznej. Natomiast jego auto znalazło się całkowicie pod wodą. Potrzebny był specjalistyczny sprzęt, którym dysponują strażacy. Dzięki ich pomocy udało się wyciągnąć pojazd na brzeg. 31-letni kierowca został ukarany na miejscu mandatem karnym – relacjonują mundurowi. 

Policjanci apelują o zachowanie ostrożności i czujności na drodze oraz przestrzegają przed dalszą jazdą, jeżeli odczuwamy zmęczenie za kierownicą. Przede wszystkim w podróż należy wyruszać wypoczętym. Warto wcześniej dobrze wywietrzyć samochód i zaopatrzyć go w zawieszkę o pobudzającym zapachu. Bardzo ważne jest aby dobrać odpowiednią pozycję za kierownicą – oprócz tego, że ma być nam wygodnie, powinno być również bezpiecznie. Podczas podróży nie zapominajmy o regularnych postojach, co 2-3 godziny. Możemy zwalczać senność pijąc też napoje energetyzujące. W długą podróż warto wybrać się z drugą osobą, która pomoże w walce ze zmęczeniem i stresem.

Fot., źródło policja.gov.pl