Korzenie stereotypów polsko-niemieckich narodziły się w średniowieczu

Jedź do Polski, twój samochód już tam jest – to jeden z popularnych stereotypów na temat naszego kraju w Niemczech. Również w Polsce istnieją podobnie niesprawiedliwe klisze postrzegania Niemców. Wszystkie one mają swoje korzenie w średniowieczu –  uważa historyk profesor Andrzej Pleszczyński.

Imponują nam niemieckie samochody –  ich doskonałość technologiczna i świetnie działający przemysł, z kolei ludzie często budzą przynajmniej nieufność. Niemcy – obawiają się z kolei złodziei zza wschodniej granicy, ale jednocześnie mają przekonanie o szczególnej urodzie polskich kobiet.

– Tego typu stereotypy są powszechnie znane. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, jak dawne jest ich źródło, ani też jak wciąż silne są ich wpływy, nie tylko na wyobrażenia popularne –  opowiada w rozmowie z PAP historyk prof. Andrzej Pleszczyński z Instytutu Historii UMCS w Lublinie.

Badacz próbuje, w ramach projektu prowadzonego dzięki środkom z NCN, dociec nie tylko źródeł stereotypów polsko-niemieckich, ale również ich wpływu na nowożytną historiografię obu narodów. Źródła tych opinii naukowiec upatruje w bardzo odległej przeszłości, bo sięgającej jeszcze średniowiecza.

–  Z takich klisz korzysta się zarówno w świecie naukowym, ale też w dyskursie popularnym na przykład w doniesieniach dziennikarskich” – uważa historyk. Dzieje się to najczęściej w nieświadomy i bezrefleksyjny sposób   podkreśla.

Prof. Pleszczyński przekonuje, że nasze poznanie rzeczywistości jest ułomne.

– Świat jest chaosem, trudno zrozumieć jego złożoność, dlatego ludzie opisując rzeczywistość upraszczają swój ogląd, nadają segmentom rzeczywistości, zjawiskom – pewne etykiety, które później są podstawą formułowania kolejnych sądów mówi.

Tak też dzieje się w przypadku przypisywania pewnym zbiorowościom (również narodom) określonych cech. Stereotyp akuratnego, porządnego i cywilizowanego Niemca narodził się, według prof. Pleszczyńskiego, jeszcze w okresie średniowiecza. Niemiec był nośnikiem kultury zachodniej Europy, w wielu aspektach bardziej zaawansowanej niż słowiańska. W ten sposób utrwalało się przekonanie, że zawsze przybysz z tzw. Zachodu jest lepszy niż tutejszy.

– To przekonanie współgrało zresztą z antycznymi jeszcze, wyobrażonymi podziałami Europy na część cywilizowaną i barbarzyńską, przejętymi przez intelektualistów średniowiecznych  dodaje historyk.

Rozmówca PAP wskazuje, że obecnie znane wśród Niemców stwierdzenie: „Jedź do Polski, twój samochód już tam jest” nie nawiązuje tylko do problemu współczesnej przestępczości spowodowanej przez polskich imigrantów za naszą zachodnią granicą. To jest również nawiązanie do pochodzącej ze średniowiecza kliszy wywodzącej się z ocen ludzi obcych: „My, społeczeństwo cywilizowane – nie kradniemy, to barbarzyńcy ze wschodu są z natury złodziejscy”.

Według prof. Pleszczyńskiego to właśnie tego typu dychotomiczne klisze –  my – dobrzy, oni –  źli są szczególnie łatwe do adoptowania i wzbogacania ich w kolejne treści.

Stereotypy na temat ludów i krajów posiadają – jak często w przypadku mitów – swoistą logikę. Tak jest na przykład z opiniami wśród Niemców na temat atrakcyjności polskich kobiet.

– Z jednej strony znajdujemy fascynację, z drugiej – pewną obawę – stwierdza prof. Pleszczyński. Skąd niepokój? Historyk wskazuje na przykład na średniowieczną legendę o księżniczce Wandzie, która – w ocenie historyka – przecież nie siłą zbrojną, ale tajemnym wdziękiem odparła wojska niemieckie, a ich wodza doprowadziła do śmierci.

– Na echa przestrachu przed polskimi kobietami trafimy bez trudu u pruskich propagandystów z przełomu XIX i XX w., którzy przestrzegali rodaków w Wielkim Księstwie Poznańskim i na Pomorzu przed nawiązywaniem relacji z Polkami, bo widzieli w nich siłę, która może najpierw uwieść, a później wynarodowić Niemców – podkreśla naukowiec.

Historyk uważa jednak, że w ostatnim tysiącleciu, wbrew upowszechnionym szeroko mitom, zarówno granica cywilizacyjna, jak i mentalna między Polakami a Niemcami nie była tak wyraźna, jak obecnie się sądzi.

 To potworności II wojny światowej kładą się cieniem na realną ocenę stosunków polsko-niemieckich – wskazuje. – Oba kraje  Niemcy i Polska – tyle razem złego doświadczyły. Niezrozumienie przyniosło wiele nieszczęść po obu stronach. Teraz należy spróbować podejść do relacji racjonalnie. Mity na temat przedstawicieli obu krajów traktujmy jako problem badawczy, który należy przeanalizować, a nie podstawę do formułowania tez o rzeczywistości, teraźniejszej i przeszłej. Ta nie jest taka łatwa do oceny, jak podpowiada nam stereotyp – podsumowuje.

Źródło PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

szz/ ekr/