68-latek usłyszał prawie 300 zarzutów

Policjanci z mikołowskiego wydziału dw. z przestępczością gospodarczą zakończyli sprawę, przy której pracowali kilka miesięcy. Jej zwieńczeniem jest obszerny akt oskarżenia. Ówczesny prezes firmy budowlanej działającej na terenie Łazisk Górnych, 68-letni mężczyzna, usłyszał łącznie 285 zarzutów, dotyczących głównie oszustw gospodarczych. Pokrzywdzonymi w sprawie jest ponad 150 podmiotów gospodarczych z całej Polski.

Mikołowscy policjanci od kilkunastu miesięcy rozpracowywali sprawę, która właśnie zakończyła się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Działania kryminalnych rozpoczęły się jeszcze w marcu ubiegłego roku. Dotyczyły działającej na terenie Łazisk Górnych spółki, która zajmowała się wykonywaniem usług budowlanych. Z ustaleń policjantów wynika, iż na przestrzeni lat 2007-2011 spółka funkcjonowała dość prężnie i aktywnie.

– Jednak już w 2011 straciła płynność finansową i zaczęła popadać w długi, w tym również zaległości podatkowe. Wtedy to, obowiązkiem prezesa zarządu było zgłoszenie do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości. Nie zrobił tego jednak, a firma nadal cieszyła się zaufaniem kontrahentów, którzy nie mieli pojęcia o jej kłopotach. W 2015 roku, mimo tak ogromnych problemów firma nadal funkcjonowała. Za zgodą prezesa spółki w dalszym ciągu dokonywano zakupów, zaciągając kolejne zobowiązania, których nie dało się już terminowo spłacać. Takie działania doprowadziły wiele innych, współpracujących ze spółką podmiotów gospodarczych, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzanie ich w błąd, jakie są realne możliwości wywiązywania się przez łaziską spółkę z zaciągniętych zobowiązań – relacjonują mundurowi. 

Podejrzany w tej sprawie 68-letni mężczyzna, ówczesny prezes zarządu spółki, nie przyznał się do żadnego z 285 zarzucanych mu przestępstw, dotyczących oszustw w obrocie gospodarczym oraz wynikających z prawa handlowego. Odmówił też składania jakichkolwiek wyjaśnień. Wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

ZOBACZ TAKŻE:

Mintaj zamiast dorsza, stary tłuszcz i brudne lodówki

Fot. ma charakter poglądowy, źródło policja.gov.pl