Odkryto gatunek grzyba, który „zjada” plastik w kilka tygodni

Świat przyrody ma przed nami jeszcze wiele tajemnic, a szczególnie świat mikroorganizmów. Odkrywanie ich przynosi rewelacje, których nie podejrzewaliśmy. W zeszłym roku naukowcy znaleźli grzyb, który „zjada” plastik, a dokładniej poliuretan (PU), szeroko używany do wyrobu wielu przedmiotów, takich jak pianki ocieplające, opony, rękawiczki gumowe, gąbki, obuwie czy prezerwatywy. 

Większość z nich kończy swój żywot na wysypiskach śmieci lub niestety jest wyrzucana, gdzie popadnie.  Degradacja poliuretanu trwa setki lat, a tymczasem grzyb Aspergillus tubingensis potrafi uporać się z nim w kilka tygodni. Znany jest od 1934 roku, a chociaż występuje głównie w ciepłym klimacie, to stwierdzono jego obecność nawet w niektórych krajach w Europie. Można go znaleźć w odpadkach drewna, resztkach żywnościowych zbóż, winogron, kawy i kakao, również na korzeniach tych roślin i jabłoni. Do tej pory wykryto już szereg jego zastosowań na przykład: usuwanie zanieczyszczenia chemicznego ziemi, biologiczna ochrona roślin uprawnych przed szkodliwymi grzybami, produkcja herbaty pu erh. Najbardziej sensacyjne jest ostatnie odkrycie dokonane na wysypisku śmieci w Pakistanie, gdzie zauważono, że plastik „znika” szybciej niż przewidywano. Próbki pobranej ziemi wykazały obecność grzyba Aspergillus tubingensis. Dokładne badania potwierdziły, że grzyb powoduje biodegradację poliuretanu. Główny autor badań, mikrobiolog dr Sehroon Khan, uważa, że grzyb ten może być wykorzystany na wysypiskach, w oczyszczalniach ścieków i do rekultywacji zanieczyszczonej plastikiem ziemi.

Aspergillus tubingensis to nie jedyny grzyb, który może nam pomóc w walce z plastikowymi odpadami. Wykryto, że grzyby Fusarium solani wytwarzają enzym rozkładający tworzywo PET, z którego produkowane są butelki. Z tworzywem PET szybciej od nich radzi sobie jednak bakteria Ideonella sakaiensis. Jej obecność stwierdzono analizując mikroorganizmy obecne w zakładzie utylizującym butelki PET. Z badań przeprowadzonych przez japońskich naukowców wynika, że w ciągu doby w temperaturze 30 st. C bakteria Ideonella sakaiensis zdegradowała 130 μgr/cm2 powierzchni PET.

Mól woskowy też „je” plastik

Grzyby i bakterie to nie jedyne organizmy – wrogowie tworzyw sztucznych. Dr Federica Bertocchini z Instytutu Biomedycyny i Biotechnologii na Uniwersytecie Kantabrii (Hiszpania) oprócz pracy naukowej zajmowała się również pszczelarstwem. Jak wielu pszczelarzy miała problem z owadem pasożytującym w ulu, którego larwy żywią się woskiem niszcząc przy tym plastry. Ten owad to Galleria mellonella, jego polska nazwa to barciak większy lub mól woskowy.

Któregoś razu Federica Bertocchini po zebraniu w swoich ulach gąsienic barciaka, zostawiła je w torebce foliowej na noc. Rano okazało się, że torebka jest pusta, bo gąsienice wygryzły w plastiku dziurki. Badaczkę zainteresowało, czy gąsienice trawią wygryziony plastik, a dokładniej polietylen, z którego zrobione są torebki. Współpraca nawiązana z Uniwersytetem w Cambridge przyniosła zdumiewające wyniki. Gąsienice barciaka większego zostawione „sam na sam” z polietylenem zjadają go, a dzięki wytwarzanemu w układzie pokarmowym enzymowi, również go trawią. Dzieję się tak, ponieważ struktura polietylenu jest zbliżona do struktury wosku. W dodatku dzieje się to w ekspresowym tempie: w ciągu 12 godzin 100 gąsienic zjadło 92 μgr polietylenu. Kolejny krok to opracowanie metody produkcji enzymu wytwarzanego przez mola woskowego i produkcja biologicznego środka degradującego polietylen.

Ile jeszcze podobnych tajemnic odnajdziemy w przyrodzie? Czy dzięki tym odkryciom uda się oczyścić Ziemię z zalewających ją plastikowych odpadów?

Inne teksty naszej autorki znajdziecie tutaj.

Fot. główne ma charakter poglądowy