Pani Tekla skończyła 113 lat!

Mieszkająca w Gliwicach pani Tekla Juniewicz, najstarsza Polka 10 czerwca skończyła 113 lat. Przeżyła dwie wojny światowe. Doczekała się dwóch córek, wnuków, prawnuków i praprawnuków. Z okazji urodzin zdradziła swój przepis na długowieczność. 

Tekla Juniewicz urodziła się 10 czerwca 1906 r. w Krupsku, 40 kilometrów od Lwowa. Tam spędziła pierwsze lata swojego życia. Ojciec małej Tekli pracował u hrabiego Lanckorońskiego, pomagał w utrzymaniu stawów. Mama zajmowała się domem. Umarła podczas I wojny światowej. Mała Tekla trafiła do szkoły prowadzonej przez siostry Szarytki w Przeworsku, gdzie uczyła się szyć i haftować, pracowała też w kuchni.

W 1927 r. Tekla Juniewicz wyszła za mąż i przeprowadziła się do Borysławia. W 1945 roku podczas repatriacji, wraz z mężem i córkami, opuściła wschód. W drodze do Wałbrzycha, za namową znajomych zdecydowali się wysiąść w Gliwicach. Juniewiczowie znaleźli tu mieszkanie, a mąż pani Tekli zatrudnił się w kopalni Sośnica.

Po śmierci męża, który odszedł w wieku 96 lat, do 103 roku życia pani Tekla mieszkała sama. Doskonale sobie radziła, paliła w piecu, załatwiała codzienne sprawy. Później zamieszkała z wnukiem Adamem, który się nią opiekuje wraz z siostrą Anną. Jej stałym towarzyszem od zeszłego roku jest także czarny kot Gustaw.

– Miała być Malwina, ale dopiero weterynarz uświadomił mi, że to kot, nie kotka. Gustaw jest prezentem dla babci na jej 112. urodziny. Gdy zachorowała i musiała leżeć w łóżku kociak leżał na jej piersi cały czas. Babcia go głaskała, a kiedy już nie miała siły, zwierzak sadowił się w jej nogach – wspomina pani Anna.

Przez całe życie pani Tekla była bardzo aktywna. Nie lubiła stagnacji, zawsze była w ruchu. Lubiła kino, grę w karty, uprawiała ogródek. Lubiła też towarzystwo i podróże, bardzo dużo czytała.

Wnuczka Anna wspomina, że pani Tekla zawsze tłusto jadła, smażyła na smalcu, używała pełnotłustego sera i dużej ilości majonezu, a tort robiła z osiemnastu jaj. Tajemnicy długowieczności leciwej gliwiczanki upatruje w tym, że nie wracała do przeszłości, nigdy nie rozpamiętywała, kto jej co złego zrobił. Odcinała się od złych rzeczy i stresu. Gdy coś poszło nie tak zawsze powtarzała, że dobrze, że tylko tyle się narobiło. 

Polscy seniorzy to w większości optymiści

Źródło Urząd Miasta Gliwice, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach. Fot. Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach.