Już teraz zalana jest większość wybiegów dla koni, a ponieważ ciągle pada, to woda powoli wlewa się również do stajni. Nie ma gdzie ewakuować czterystu koni. Jakby tego było mało woda wlewa się do największej stajni również przez dach – leje się ścianami na strop przez dziurę w szczycie i liczne dziury w dachu i za moment może runąć strop – alarmuje Fundacja Centaurus, prowadząca Zwierzęcy Folwark w Szczedrzykowicach koło Legnicy.
– Pierwszy raz w naszej 13-letniej działalności ogłaszamy ALARM dla zwierząt Centaurusa! I błagamy Was o pomoc. Każda godzina to większy dramat zwierząt u nas. Przyjaciele, potrzebujemy Waszej pomocy! Czujemy się bezsilni… Bela siana kiedyś kosztowała 70 złotych, dziś 120 złotych, bo siana brakuje w całym kraju. Straciliśmy nasz potężny zapas siana i słomy. Dziennie serwujemy 400 koniom 20-30 beli siana, koszta są niewyobrażalne, a straty nie do ogarnięcia przez nas. Straciliśmy siano za prawie 100 tysięcy złotych. 3/4 zapasu słomy jest również stracone. Brak nam słów, aby opisać strach, jaki pierwszy raz zagościł w Centaurusie – podkreślają członkowie Fundacji.
Jak dodają, mają zupełnie zalane większość wybiegów dla koni, konie stacjonują w stajniach od kilku dni, a nieustannie pada i woda powoli wlewa się również do stajni. Boją się, że za chwilę konie będą stały po brzuch w wodzie. Nie mają, gdzie ewakuować 400 koni. Wybiegi muszą pilnie osuszyć, choćby jeden, aby móc wypuszczać konie rotacyjnie, zanim dojdzie do dramatu. Konieczna jest pilna melioracja.
– Jakby tego było mało, woda wlewa się do największej stajni również przez dach – dwa dachy dzięki Waszej pomocy udało nam się zrobić, ale ten nad największą stajnią to koszt 300 tysięcy złotych – i ciągle to odkładaliśmy. A teraz nie możemy odkładać, bo woda leje się ścianami na strop przez dziurę w szczycie i liczne dziury w dachu i za moment może runąć strop – relacjonują członkowie Fundacji Centaurus. – Błagamy, po prostu błagamy Was o pilną pomoc – apelują.
Zbiórkę pieniędzy znajdziecie na Ratujemyzwierzaki.pl