Nieletni zrzucali cegły z dachu

– Ktoś zrzuca cegły z dachu – takie zgłoszenie otrzymał dyżurny straży miejskiej w Świdniku. I choć brzmiało ono dość niewiarygodnie, to niebezpieczeństwo mogło okazać się realne i patrol szybko udał się na miejsce. A to nie była jedyna nietypowa sytuacja. Do świdnickich strażników zgłosił się też nastolatek z Wałbrzycha, który oświadczył, że ma już dość życia „na gigancie”.

Podczas pierwszej interwencji, która miała miejsce w zeszłych tygodniu mundurowi próbowali przekonać nieletnich chuliganów, aby zaniechali rzucania cegieł. Bezskutecznie!

–  Niestety, słowna perswazja strażników spełzła na niczym. A sytuacja wymagała natychmiastowego rozwiązania tego problemu. Na miejsce wezwano patrol policji oraz jednostkę straży pożarnej. Dopiero przy współdziałaniu wszystkich służb udało się ściągnąć z dachu chuliganów, którzy swe zachowanie będą musieli wytłumaczyć przed sądem rodzinnym i nieletnich – podkreślają świdniccy strażnicy miejscy.

Z kolei 14-latek z Wałbrzycha zgłosił się do dyżurnego straży i oświadczył, że dzień wcześniej uciekł z domu, ale obecnie chciałby już wrócić pod opiekę rodziców. W komendzie policji potwierdzono, iż młodzieniec ten jest poszukiwany jako uciekinier z domu.

Telefonicznie powiadomiono o odnalezieniu zguby jego rodziców, którzy osobiście odebrali syna. Do powrotu do domu niesfornego uciekiniera zachęciły bez wątpienia niskie temperatury, które występowały w godzinach nocnych – tłumaczą świdniccy strażnicy.

A to nie koniec niezwykłych interwencji w Świdnicy. Kolejne zgłoszenie dotyczyło zakłócania ciszy nocnej w rejonie skrzyżowania ulicy Wodnej i Mieszka I. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie wskazany przez zgłaszającego sprawca nocnych hałasów. Mężczyzna twierdził, że ciszę nocną zakłóca kamera monitoringu miejskiego. Urządzenie wydawało dziwne jęki i piski w czasie zmiany położenia obiektywu.

Skierowany na miejsce patrol potwierdził ten fakt. O ile w dzień te odgłosy nikomu nie przeszkadzały, to jednak w nocy, gdy ustały miejskie hałasy, zawodzenie kamery było dość uciążliwe. Kamera trafiła do serwisu, a mieszkańcy mogli spokojnie odpoczywać w nocy – podsumowują mundurowi ze Świdnicy.

ZOBACZ TAKŻE:

Zguba się znalazła ;-)

Fot. Thegreenj / Wikimedia. Źródło sm.swidnica.pl