Widząc kluczyki w stacyjce, wsiadł do auta i odjechał. Grozi mu 10 lat więzienia

Podobno okazja czyni złodzieja. 36-latek zapewne doszedł do tego samego wniosku, bo widząc pozostawione w stacyjce kluczyki wsiadł do auta i nim odjechał. Mężczyzna niedługo cieszył się łupem, bo zaalarmowani o zdarzeniu policjanci błyskawicznie wpadli na trop złodzieja. Szybko okazało się też, że nie powinien on wsiadać za kierownicę nie tylko cudzego samochodu, ale w ogóle, bo obowiązywał go sądowy zakaz…

Dwa dni temu(11.04.19) po 21:30 dyżurny toruńskiej komendy otrzymał informację o kradzieży volkswagena LT, do jakiej doszło na jednej ze stacji paliw przy ul. Szosa Lubicka. Numery rejestracyjne pojazdu natychmiast zostały przekazane wszystkim patrolom w mieście. Policjanci z komisariatu Toruń Podgórz zauważyli opisany samochód na ul. Łódzkiej.

Mundurowi włączyli sygnały i ruszyli za nim. Po chwili zatrzymali auto. Kierujący nim mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jak ustalili policjanci, właściciel volkswagena, opuszczając samochód na stacji benzynowej zostawił w stacyjce kluczyki, co wykorzystał złodziej. Jak się okazało 36-letni sprawca wyrokiem Sądu Rejonowego Warszawa Praga Południe z 2014 r. ma zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, który obowiązuje go do 2024 roku. Ponadto był wielokrotnie notowany za różnego rodzaju przestępstwa – wyjaśnia Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji. 

Teraz mężczyźnie przyjdzie odpowiedzieć za kradzież z włamaniem do pojazdu, naruszenie zakazu sądowego prowadzenia wszelkich pojazdów oraz niezatrzymanie się do kontroli. 36-latkowi grozi do 10 lat więzienia.

ZOBACZ TAKŻE:

Najpierw ją okradł, a później jeszcze zaatakował

Fot., źródło policja.gov.pl