Policjanci wysadzili złodzieja z siodła

– Czegoż to człowiek nie ukradnie – dziwią się kryminalni z Tarnowa, który ostatnio odebrali złodziejowi bardzo nietypową zdobycz. Łupem 42-latka padło siodło z popręgiem, kantarem i ogłowiem, które ukradł z terenu podtarnowskiej stadniny koni. Bezczelnemu złodziejaszkowi za ten „wyczyn” zgodnie z prawem grozi nawet do pięciu lat za kratkami. 

Siodło zginęło pod koniec marca, a kryminalni z komisariatu Tarnów-Centrum nie dali szansy złodziejowi na zbyt długie nacieszeniem się łupem. 42-letni mieszkaniec Tarnowa został zatrzymany 7 marca na jednym z osiedli, w momencie gdy przewoził skradzione w Skrzyszowie siodło. Mężczyzna chcąc nie chcąc noc spędził w zamknięciu, a następnego dnia spotkał się z policyjnymi śledczymi, którzy przedstawili mu zarzut.
Całość warta była ponad 5 tysięcy. Za kradzież grozi od 3 miesięcy nawet do 5 lat więzienia, ale złodziej chce skorzystać z możliwości dobrowolnego poddania się karze. Odzyskane siodło wkrótce powróci do stadniny.

ZOBACZ TAKŻE:

Przychodzi złodziej na komisariat…